Do sprzedania!
Siedlce
Zapadła już decyzja o sprzedaży najgłośniejszej
nieruchomości w Siedlcach.
Najgłośniejszej w sensie medialnym.
Co prawda pieśni i wierszy o niej nie pisano,
ale jeszcze nic straconego. Szum wokół tego
terenu kosztował już miejską kasę
ponad 100 tysięcy złotych (koszty referendum).
Oczywiście mowa o dawnym stadionie
w centrum miasta.
Na ostatniej sesji Rady Miasta poddano pod głosowanie uchwałę zezwalającą na sprzedaż nieruchomości. Opozycja STS skupiona wokół Mirosława Symanowicza próbowała uchwałę zdjąć z porządku obrad.
- Plan zagospodarowania jest zaskarżony do NSA, dlatego z decyzją o sprzedaży terenu powinniśmy zaczekać do sądowego rozstrzygnięcia – przekonywała Anna Sochacka, przewodnicząca klubu STS.
Przewrotnie dodała, że proponuje to w trosce o bezpieczeństwo prezydenta Siedlec. Powołała się na przykład Poznania, o którym rządząca koalicja wspominała nie raz, twierdząc, że usytuowanie centrów handlowych na obrzeżach miasta wyludniło i osłabiło centrum.
- Czy pan zna sytuację prezydenta Poznania? – dopytywała radna Sochacka. – Sprzedał teren w centrum miasta Kulczykowi i ma teraz kłopoty. Trzy lata po sądach musiał chodzić. Chcę tego panu oszczędzić.
Zostało Ci do przeczytania 73% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 14/2010:
najstarsze
najnowsze
popularne