Ofiara procedur
Siedlce
Marcel ma cztery lata. Wygląda jak inne dzieci, ale... Matka wie, gdy z dzieckiem coś się dzieje. Tylko że takie myśli
oddala się od siebie jak najdalej. Bo może tylko się tak wydaje? Przecież to niemożliwe, żeby...
W grudniu potwierdzono: Marcel cierpli na autyzm.
- Nie reagował, kiedy go wołałam. Potem stał się bardzo agresywny dla samego siebie. Uderzał się w szale główką o przedmioty. Chodzę z nim po pomoc wszędzie. Każdy mnie rozumie, ale nikt nie może pomóc. A w domu jest jeszcze jego mała siostrzyczka.
Autyzm i co dalej?
Mama Marcela jest dzielna. Nie zawsze w życiu wychodzi tak, jak sobie wymarzymy. Gdy zło dotyka rodzinę, kobiecie z dwójką małych dzieci jest ciężko. Ostatnie lata, spędzone na Śląsku, były trudne. Małżeństwo nie przetrwało próby, na jaką wystawił je los. Marcel z mamą i siostrzyczką wrócili w rodzinne strony. Do małej miejscowości pod Siedlcami. Jego rodziców czeka przykra przeprawa przez rozwód.
- Jest ciężko. Chce pomóc synkowi. Muszę mu pomóc. A mam przecież jeszcze drugie malutkie dziecko.
Orzeczenie autyzmu nie rozwiązało problemu.
- Na przyznaną rehabilitację mamy czekać rok. Takie są kolejki. Ale co do tego czasu?
Mama Marcela rozpoczęła starania o umieszczenie synka w przedszkolu integracyjnym.
Miejsce jest, ale...
- To byłoby najlepsze rozwiązanie. Miałby tam opiekę, terapię i, co najważniejsze, zacząłby uczyć się obcowania z innymi dziećmi. Przecież pójdzie niedługo do szkoły.
Okazało się, że miejsce dla Marcela jest. Siedleckie przedszkole integracyjne cieszy się dobrą sławą. Ale pojawił się problem. Marcel nie mieszka w Siedlcach. Jest mieszkańcem gminy. Tymczasem miasto skrupulatnie przestrzega rejonizacji, bowiem to z miejskiej kasy płyną dofinansowania do miejsc przedszkolnych. Od dawna zaznacza się, że Siedlce nie będą płacić za dzieci spoza Siedlec. Za dziecko z innej gminy, musi płacić gmina.
Zostało Ci do przeczytania 58% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 23/2010:
najstarsze
najnowsze
popularne