Deszczowe miasteczko?

Węgrów

Dariusz Kuziak 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 13289

fot. Dariusz Kuziak

Czy plac przy Starostwie to najlepsze w Węgrowie miejsce na objazdowe wesołe miasteczko? Radny Stanisław Mielniczek ma wątpliwości. Proponuje, by miasteczko lokować raczej nad Liwcem. Burmistrz nie mówi „nie”, obiecuje rozważyć propozycję.

- W Węgrowie jest tragicznie z parkowaniem, szczególnie w dni targowe, gdy przyjeżdżają mieszkańcy okolicznych miejscowości. Wydawało mi się, że jedynym miejscem rezerwowym jest nieutwardzony plac przy Starostwie. Ostatnio mamy w Węgrowie najazd wesołych miasteczek. Ostatnio było przed majowym długim weekendem, teraz na Boże Ciało znowu mamy wesołe miasteczko. 

Moim zdaniem, zainteresowanie wesołym miasteczkiem w Węgrowie jest znikome. W ciągu dnia to wszystko stoi, może po południu jest uruchomione i ktoś na karuzeli się przejedzie. Z placu korzystają mieszkańcy przyjeżdżający do Węgrowa, klienci sklepów, petenci i pracownicy Starostwa, pacjenci ośrodka zdrowia - przekonywał w ubiegłym tygodniu na sesji Rady Miejskiej radny Stanisław Mielniczek. - Musimy się zastanowić, czy powinno być tak, że wesołe miasteczko blokuje na dwa tygodnie praktycznie jedyne wolne miejsce do parkowania w Węgrowie. A co będzie, kiedy niedługo rozpoczniemy prace na rynku? Gdzie samochody się pomieszczą? - pytał radny. - Czy nie należałoby szukać innego miejsca dla tego typu gości?

Zdaniem radnego takim miejscem mógłby być np. parking przy kempingu. - Choć jest on mniejszy niż plac przy Starostwie, gdyby postawić barakowozy obok, przy nasypie i nad rzeką, taka lokalizacja nie blokowałaby miasta. A tereny nad Liwcem przeznaczone są na miejsca wypoczynku i rekreacji. Kto chce pójść z dzieckiem do wesołego miasteczka, pójdzie i nad Liwiec. Kawiarnia też się nie obrazi, jeśli ktoś przy okazji tam kawę lub napój wypije... - przekonywał Stanisław Mielniczek

- Plac przy Starostwie to faktycznie kilkadziesiąt miejsc parkingowych. Z drugiej jednak strony, wesołe miasteczko sprawia radość dzieciom, naszym najmłodszym mieszkańcom. Rozważymy miejsce lokalizacji nad Liwcem - obiecał burmistrz Jarosław Grenda. - Pomysł wydaje się na pierwszy rzut oka sensowny. W okresie letnim, rzeczywiście, mogłoby być to miejsce. Musimy zorientować się, co do możliwości technicznych. Wesołe miasteczko potrzebuje dosyć sporego zasilania energetycznego - dodał.  

- Mieszkańcy mówią: przyjechało wesołe miasteczko - mamy zepsutą pogodę  - zażartował radny Stanisław Mielniczek. - Rzeczywiście, coś w tym chyba jest - zgodził się burmistrz. - To już długoletnia tradycja. Kiedy przyjeżdżają, zawsze zaczyna padać deszcz - zgodził się burmistrz.      

Zostało Ci do przeczytania 0% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 24/2010:

Komentarze (3)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.