Kupiłeś, nie sprawdziłeś - masz problem

Siedlce

Bożena Nowotniak 0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 7183

- To oni mają problem, że sprzedali nam uszkodzoną wersalkę – mówi oburzona mama Marty Ostas z Siedlec. Niestety nie oni, czyli firma prowadząca sklep meblowy ABRA w Siedlcach. Problem od dwóch miesięcy ma klientka, która wersalkę kupiła, bo nie może skutecznie jej zareklamować. Klientka skorzystała już ze wszystkich dostępnych konsumentowi procedur, by dochodzić swoich racji. Mimo że ma rację, nie pozostaje jej pewnie nic innego, jak dochodzić sprawiedliwości w sądzie.

Marta Ostas to drobna młoda kobieta. Zamarzyło się jej, by coś zmienić w mieszkaniu, więc postanowiła kupić sobie nową wersalkę. Wspólnie z mamą, kobietą energiczną, upatrzyły w gazetce reklamowej ABRY wersalkę, która pasowałaby do mieszkania. - „Wypróbowany dostawca” – tak się tam reklamowali – mówi Marta Ostas. – Nic więc nie ryzykowałam.
Kłopot polegał jedynie na tym, że na sali sprzedażowej nie było sofy w takim obiciu, jakie pasowałoby pani Marcie. Ale przecież to żaden problem. Na życzenie klienta można sprowadzić wszystko od producenta. Trzeba jedynie kilka dni zaczekać. Pani Marta zapłaciła więc 1200 zł bez kilku groszy i czekała, aż do mieszkania przywiozą jej wersalkę w odpowiednim kolorze.

Towar przywiózł dostawca współpracujący ze sklepem. – Chciałam przy nim otworzyć opakowanie, by obejrzeć, czy wersalka jest taka, jaką zamówiłam. Panu jednak bardzo się spieszyło. Podsunął mi pokwitowanie odbioru towaru i podpisałam. Jest tam adnotacja: „oświadczam, że po dokonaniu oględzin towaru nie stwierdzam jego mechanicznych uszkodzeń”. Kiedy wyszedł, zaczęłam rozpakowywać wersalkę. Zdębiałam. Pojemnik na pościel był uszkodzony, nie nadawał się do użytku. Złamana była jedna z listew w pojemniku. Nie ruszałam już dalej opakowania, nie ruszałam również drugiej paczki, tylko od razu zadzwoniłam do pana, który dopiero co odjechał. Deklarował, że przyjedzie. Dzwoniłam także do sklepu z informacją, że towar jest uszkodzony, by panie zawróciły dostawcę do mnie. Niestety, po raz drugi nie przyjechał.
Klientka na dokumencie wydania towaru dopisała: Godz. 13. oświadczam, że po dokonaniu oględzin towaru stwierdzam mechaniczne uszkodzenie.

Zostało Ci do przeczytania 70% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 26/2010:

Komentarze (13)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.