„50 plus”
Badyl w mrowisko
2013-07-31 08:17:18
liczba odsłon: 1824
W sobotnie popołudnie spotkałem Staszka, kolegę z zawodówki. Nie wyglądał kwitnąco - zasępiona mina, oczy patrzące pod nogi.
- Takiś markotny, jakbyś wracał z pogrzebu? – zagadnąłem.
- Tak jakby; z roboty idę. Świątek – piątek zawsze do usług… A cholera z taką pracą! – zaklął.
Zostało Ci do przeczytania 87% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 31/2013:
najstarsze
najnowsze
popularne