Papież Franciszek napomniał plotkarzy, że zamiast budować wspólnotę, dzielą ją poprzez plotki i obmowy. „Nie mówię wam byście obcięli sobie języki, ale byście prosili Pana o łaskę, by nie plotkować. To jest ludzkie, ale nie chrześcijańskie” – podsumował papież. Nie wątpię, że tego apelu nikt poważnie nie potraktuje. Plotkarze byli, są i będą. Nic się nie zmieni, bo żyjemy w kulturze plotki. Czyż komentowanie (najczęściej uszczypliwe i napastliwe) życia bliźnich nie jest zajęciem ulubionym z ulubionych? A dlaczego takim zainteresowaniem cieszą się telewizyjne seriale-tasiemce?