Wokół in vitro
Badyl w mrowisko
Nie mam zdania na temat in vitro. Nie uważam tej metody poczęcia ani za „złą”, ani za „dobrą”. Postrzegam ją jako jeden z wielu sposobów oferowanych przez współczesną medycynę osobom pragnącym dziecka. Słuchając wywodów zwolenników i przeciwników in vitro, utwierdzam się w przekonaniu, że ciągle brakuje mi przesłanek, by definitywnie opowiedzieć się po którejś ze stron sporu.
„Nie godzimy się na stosowanie niemoralnej metody poczęcia dziecka, zwanej metodą in vitro” – mówił kardynał Stanisław Dziwisz do pielgrzymów zebranych w Kalwarii Zebrzydowskiej. I ma rację, bo takie są zasady etyki określone w doktrynie Kościoła rzymskokatolickiego. Ogół jego duchownych ma niezbywalne prawo krytykowania tej metody oraz napominania swych współwyznawców, by przestrzegali zasad wspólnoty, do której należą.
Zostało Ci do przeczytania 80% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 41/2014: