Jak z kozich strzyków kastaniety

Badyl w mrowisko

Krzysztof Mazur 2015-02-26 10:54:31 liczba odsłon: 2045

Był ambicjoner, co tak pokierował kampanią wyborczą pewnej formacji politycznej, że poniosła totalną klęskę. Jej członkowie stwierdzili, że najlepiej będzie, gdy nazwisko owego nieudacznika zostanie na zawsze zapomniane.

Niestety, ambicjonerów ci u nas przesyt – są polskim bogactwem narodowym. Co i raz objawia się jakiś, wieszcząc, że ma pomysł na uleczenie „narodowych bolączek”. I oto taki jeden, któremu  psychoterapeuta wmówił, że ma zadatki na wodza, zablokował szosę, którą chciałem podróżować.   Niewiele mnie obchodzi „w co gra” ów ambicjoner. Mam własne problemy, z rozwiązywaniem których jestem zdany tylko na siebie – a sztuki radzenia sobie z nimi uczyłem się od mego Dziadunia – chłopa prawdziwego, a nie krawatowo-kawiorowego. Dlatego nie żebrzę, nie straszę, nie naciskam, nie blokuję, tylko sobie radzę. 

Zostało Ci do przeczytania 73% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 8/2015:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.