A w Radrużu gadają…

Badyl w mrowisko

Krzysztof Mazur 2015-07-29 12:50:10 liczba odsłon: 2137

Dzisiejsza wieś Radruż leży dosłownie na granicy polsko-ukraińskiej; liczy jakieś czterdzieści gospodarstw. Ale był czas, gdy w Radrużu i jego przysiółkach mieszkało prawie dwa tysiące ludzi: trzystu Polaków, reszta to (jak się mawiało w II RP) polscy Rusini. Nie Ukraińcy, a Rusini właśnie. To rozróżnienie miało „zaczarować” rzeczywistość, wykazując, że są Rusini – „dobrzy obywatele Polski” i Ukraińcy – „groźni mąciciele”, dążący do utworzenia odrębnego, niezależnego państwa ukraińskiego. 

 

Zostało Ci do przeczytania 79% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 30/2015:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.