Do tej chwili (jest przedpołudnie 7 sierpnia br.) p. Duda nie zadeklarował woli bycia prezydentem wszystkich Polaków.
Do tej chwili (jest przedpołudnie 7 sierpnia br.) p. Duda nie zadeklarował woli bycia prezydentem wszystkich Polaków.
A skoro chce być nim tylko dla „swojaków”, to (na zasadzie wzajemności) – jako „obcy” dla niego – nie czuję się w obowiązku pisania o nim, jako o Prezydencie RP. Jeżeli ja nie jestem „jego” obywatelem, to czy on jest „moim” prezydentem? Co prawda (jak głosi Konstytucja RP) społeczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej jest całością, a jej Prezydent ma obowiązek dbania o dobro ogółu obywateli, ale widać
p. Dudzie wolno „lubić” część Polaków, a resztę tolerować, skoro nie chce się nas wziąć pod opiekę...
Ale cóż tam moje kombinacje! Wracam do refleksji...