Najpierw "Super Express" nagłośnił sprawę porąbania siekierą drzwi sąsiadom przez Konrada T., syna Krzysztofa Tchórzewskiego, a teraz "Fakt" pisze o odtajnionych dokumentach IPN. Powołując się na "Gazetę Finansową" tabloid pisze, że dokumenty te wskazują na to, że w 1984 roku minister "został upoważniony do prac tajnych przez komunistyczne SB". Czy oznacza to, że minister współpracował w PRL-owską bezpieką? - zastanawiają się dziennikarze "Faktu".
„Czy to może być przypadek? Mało znana kancelaria prawna „Piłat i Partnerzy” z Warszawy, w której pracuje Mateusz Tchórzewski, syn ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego (65 l.) dostała lukratywne zlecenie od ministerstwa infrastruktury. Szef resortu to Andrzej Adamczyk (57 l.), bliski polityczny kolega ojca mecenasa” - informuje „Fakt”.