Chciałem być dobrym ojcem, a że nie stać mnie na kupno samochodu, zafundowałem synowi telefon komórkowy. Ten nie był jednak zachwycony moją „szczodrobliwością”. Chyba zdecydowanie bardziej liczył na firmę „Ford” czy „Toyota”, niż „Nokia”… Jego rozczarowanie wzrosło jeszcze bardziej, kiedy wróciłem z salonu „Orange” z umową. Nauczony bowiem wysokością rachunków za komórkę mojej córki, wybrałem dla syna opcję z limitem rozmów – do 35 złotych miesięcznie. Faktycznie, może trochę przesadziłem… Ale po pewnym czasie zostałem za swoje skąpstwo ukarany. Zamiast rachunku, wynoszącego 35 złotych,dostałem kolejny, który opiewał już na kwotę ponad 110 złotych!
najstarsze
najnowsze
popularne