Siedlczanka Joanna Jodełka została laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru za „Polichromię” dla najlepszej powieści kryminalnej, wydanej w 2009 roku. Jest pierwszą kobietą i pierwszą debiutantką, której przyznano to prestiżowe wyróżnienie.
Joanna Jodełka
Siedlczanka Joanna Jodełka została laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru za „Polichromię” dla najlepszej powieści kryminalnej, wydanej w 2009 roku. Jest pierwszą kobietą i pierwszą debiutantką, której przyznano to prestiżowe wyróżnienie.
Joanna Jodełka pokonała tak znanych pisarzy, jak chociażby Marcin Świetlicki czy Marek Krajewski. Nagrodę wręczono podczas Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu. Podczas uzasadnienia mówiono, że książka po prostu podobała się wszystkim członkom jury. Nagrodą, oprócz niewątpliwego prestiżu, było 25 tysięcy złotych od prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza.
Dla samej autorki wyróżnieniem był już sam fakt znalezienia się wśród siedmiu nominowanych. – Do Wrocławia jechałam już jako wygrana, bez żadnego apetytu na więcej – mówi J. Jodełka. – Wcześniej nie było żadnych przecieków co do laureata. Gdy ogłoszono werdykt, naprawdę nie wierzyłam i przez dłuższą chwilę nawet nie mogłam wstać.
Do tej pory pani Joanna pisarką się nie czuła. – Teraz mogę już o sobie tak powiedzieć – stwierdza krótko.
„Szok” trwał dwa dni. W tym czasie pani Joanna odbierała mnóstwo gratulacji. Oczywiście werdykt i sama książka wywołały natychmiastowe zainteresowanie mediów ogólnopolskich. O siedlczance pisały „Gazeta Wyborcza” czy „Newsweek”. Sukces jest tym większy, że od 2004 roku, od kiedy przyznawany jest Kaliber, tę nagrodę zdobywali sami mężczyźni. Nie zdarzyło się też, by wręczano ją za debiutancką powieść.
„Polichromia” jest pierwszą książką pani Joanny –siedlczanki, która na studia wyjechała do Poznania i tam już została. – Sama nie wiedziałam, czy potrafię pisać – mówi J. Jodełka. – Pisałam 30-40 stron i odkładam bo ciągle nie wiedziałam, czy potrafię. Swoje zapiski pokazałam Magdalenie Adamczewskiej, prowadzącej wydawnictwo Time Machine. Przez długi czas nie mówiła, czy książka jej się podobała, więc uznałam, że nie chce sprawiać mi przykrości swoją opinią. Tymczasem Magda po prostu nie miała czasu, by ją czytać. W końcu zmogła ją grypa i leżąc w łóżku, sięgnęła po moje kartki. Pamiętam, jak taka zakatarzona dzwoniła do mnie mówiąc, żebym pozwoliła jej to wydać.
Wydawnictwo Time Machine zajmowało się głównie wydawaniem albumów. Książka została jednak przyjęta bardzo dobrze. Specjalnie spotkania autorskie odbyło się również w Siedlcach. Tutaj można było zdobyć osobistą dedykację od pani Joanny. Na tym spotkaniu (w 2009 r.) zdradziła ona również, że została stypendystką Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Teraz złożyła już gotowy scenariusz filmu o Piłsudskim i mało znanym epizodzie z jego życia – napadzie na rosyjski wagon pocztowy i kradzieży ponad 200 tysięcy rubli. Idąc za ciosem, zapisała się na studia z zakresu scenopisarstwa na łódzkiej Filmówce.
Z kolei w styczniu ukaże się druga książka Joanny Jodełki. Będzie to „Grzechotka” – powieść z wątkiem kryminalnym. – To jest bardziej sensacja i kryminał – mówi o swoim dziele autorka.
Akcja „Grzechotki”, podobnie jak „Polichromii”, dzieje się w Poznaniu. W tej książce nie ma wątków siedleckich, ale pisarka zapewnia, że umieści je w trzeciej książce. – Jeszcze nie zaczęłam jej pisać, ale pomysł już mam – mówi.
J. Jodełka z wykształcenia jest historykiem sztuki, teraz pracuje w jednym z poznańskich hoteli. Na razie nie utrzymuje się z pisania. – Oczywiście chciałabym zarabiać tylko w ten sposób, ale na razie jest to niemożliwe – mówi nam. – Pisanie mi się spodobało.
J. Jodełka zapewnia, że po premierze drugiej książki przyjedzie do Siedlec specjalnie na spotkanie autorskie z czytelnikami. Zapytana, czy nadal czuje się siedlczanką, kategorycznie stwierdza, że „Tak!”. „Polichromia” zaczyna się od morderstwa popełnionego na jednym ze spokojnych poznańskich osiedli. Ofiarą zabójcy pada emerytowany konserwator zabytków. Na miejscu zbrodni znaleziono również tajemnicze, łacińskie napisy. Kryminalną zagadkę próbuje rozwiązać komisarz Maciej Bartol. Kolejne pojawiające się trupy i skomplikowane życie osobiste komisarza dodatkowo gmatwają tę historię. A kto zabił? Gwarantuję, że będzie to dla Was zaskoczenie…
najstarsze
najnowsze
popularne