Garwolińska policja wszczęła postępowanie w sprawie bezprawnego używania tytułu dyrektora biura poselsko-senatorskiego Prawa i Sprawiedliwości przez Kazimierza Sionka. Stało się to po doniesieniach medialnych i wywiadzie, którego udzielił poseł Henryk Kowalczyk Katolickiemu Radiu Podlasie. Podczas rozmowy z dziennikarzem poseł stwierdził, że K. Sionek dyrektorem biura nie jest. Teraz powoli wycofuje się z takich kategorycznych oświadczeń.
Kazimierz Sionek przez kilkanaście lat był wójtem gminy Parysów, od kilku lat jest oddanym członkiem i działaczem PiS. Po tym, jak został prawomocnie skazany za bezprawne przyznanie dodatku motywacyjnego swojej synowej, nie mógł już kandydować na stanowisko wójta. Kilka tygodni temu został zatrudniony w biurze poselsko-senatorskim PiS w Garwolinie. Rozsyła zaproszenia, w których podpisuje się jako dyrektor tego biura. Podobno jednak dyrektorem nie był – tak twierdził goszczący w połowie lutego w Garwolinie poseł Henryk Kowalczyk. Teraz parlamentarzysta zmienia ton wypowiedzi.
– Jest szefem tego biura – mówi poseł. – Jak się tak nazywa, to niech będzie i dyrektorem. Może to trochę naciągane, ale już niech tak będzie.
Poseł podczas rozmowy z nami stwierdził też, że w biurach filialnych, a do takich garwolińskie należy, są po prostu pracownicy. – Zwykle nie ma dyrektorów – dodaje H. Kowalczyk.
Zostało Ci do przeczytania 42% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 10/2011:
najstarsze
najnowsze
popularne