Komunalne szczęście
Siedlce
Tak wygląda klatka schodowa w bloku przy ul. Warszawskiej 190. Fot. Janusz Mazurek
- To dramat mieszkać w takim miejscu. Zakwaterowano nas razem z „patologią”. Kładziemy się spać i nie wiemy, co się stanie. Czy nie spłoniemy, czy znowu nie obudzi nas wycie syren i ewakuacja z mieszkań – skarżą się mieszkańcy bloku komunalnego przy ul. Warszawskiej 190 w Siedlcach.
Budynek stoi na rogu Warszawskiej i Daszyńskiego. Został oddany w 1996 roku, więc jest nowym blokiem, ale sprawia wrażenie, jakby świat o nim zapomniał.
- Mamy tam problem – potwierdzają strażacy z PSP. – Taki, jak na większości blokowisk, gdzie młodzież się nudzi.
Niebezpiecznie
Niestety, mieszkańcy bloku bywali też świadkami szokujących zdarzeń.
- Parę lat temu syn jednej z mieszkanek został podpalony. Zmarł w wyniku poparzeń. To wszystko działo się w piwnicy. Mamy poczucie, że takie sytuacje mogą się powtórzyć. Boimy się.
Adam Dziura, rzecznik państwowej Straży Pożarnej w Siedlcach, potwierdza, że interwencje strażaków na Warszawskiej 190 bywają częste.
- Zagrożenia są dwojakie. Jedne to ewidentne wybryki chuligańskie, takie jak podpalanie futryn drzwi i okien. Tam ślady nadpaleń są liczne, podpalane są także kontakty na klatkach schodowych. Druga sprawa, to nagromadzone śmieci w piwnicach i łatwość zaprószenia tam ognia.
Zostało Ci do przeczytania 79% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 13/2011:
najstarsze
najnowsze
popularne