Siostry i Bracia...

Badyl w mrowisko

0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 3641

Wśród nas, chrześcijan z Koryntu, doszło do rozdźwięku. Długo by opowiadać, dlaczego i kto wszczął niesnaski, dość, że zaczęto zapominać o zasadach naszego Nauczyciela. A najbardziej o nakazie miłości bliźniego, o tym, by nie wynosić się jeden nad drugiego; by okazywać sobie szacunek, szukać pojednania i wybaczać w imię Miłości do Nazarejczyka.
Niestety, część z nas, zapominając o Jego słowach, jęła się gromadzić wokół ludzi mówiących o sobie, że więcej rozumieją i dlatego lepiej, niż reszta, pojmują, co miał na myśli Nasz Pan i odtąd to oni będą wyjaśniać Jego słowa. I wielu było takich, co im uwierzyli, słuchali ich nauk, potakiwali i trwali przy nich, a to z Apollosem, a to z Kefasem, bo oni najwięcej mieli zwolenników, choć ogłaszających się pomazańcami Boga (takoż pośród kapłanów) było więcej.
Ale choć najwięcej było tych, co gorszyła pycha samozwańców - oni nas nie słuchali. 

Tak głośno zrobiło się o tym zgorszeniu, że Paweł w pierwszym liście napisał: „Upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: „Ja jestem Apollosa; ja jestem Kefasa. Jakże ciągle jesteście cieleśni! Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku? Skoro jeden mówi: „Ja jestem Apollosa”, a drugi: „Ja jestem Kefasa”, to czyż nie postępujecie tylko po ludzku? Kimże jest Apollos? Albo kim jest Kefas? Sługami, przez których uwierzyliście według tego, co każdemu dał Pan”.

I przyszło opamiętanie. Bracia przejrzeli na oczy i z miłości ku Panu odstąpili tych, co się obwołali „umiłowanymi uczniami Jego”, bo fałszywie świadczyli o sobie. To nie oni budują wspólnotę miłą Panu i nie oni otwierają wrota Królestwa Bożego, bo po ludzku je pojmują i pycha ich przez nich przemawia. 
Tylko wierność największemu przykazaniu Nauczyciela: MIŁUJCIE SIĘ wiedzie ku zbawieniu. Bo to On, jak wspólnie wierzymy, daje pewność zbawienia poprzez Swoją śmierć krzyżową i zmartwychwstanie. Ale, by w pełni wziąć udział w tym cudzie, trzeba, abyśmy i my zmartwychwstali duchowo, abyśmy oczyścili serca z nienawiści przebaczając i cierpliwie przekonując tych, co nie rozumieją, że nienawiść najmocniej wyniszcza tych, którzy nienawidzą, nie zaś tych, których nienawidzą. Bo nienawiść ku zatraceniu wiedzie... Paweł przestrzegł, że jeśli takie zmartwychwstanie w nas się nie dokona, daremną będzie nasza wiara w Jego Zmartwychwstanie.
Rozważcie to, Siostry i Bracia, w ten czas świąteczny...
syn Jony
Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.