Teraz za chwasty bierze się „Błysk”

Łuków

Piotr Giczela 2011-06-11 13:18:40 liczba odsłon: 6874
Tak tego lata wyglądają klomby kwiatowe w parku miejskim. Fot. PGL

Tak tego lata wyglądają klomby kwiatowe w parku miejskim. Fot. PGL

Część łukowskich zieleńców, a przede wszystkim miejski park, na którego restaurację w ostatnich latach wydano bardzo dużo pieniędzy z samorządowej kasy, traci swą świetność. Na klombach, zamiast pięknych kwiatów, wybujały chwasty, w centralnych, reprezentacyjnych punktach Łukowa nie ma kto kosić trawy. O pracach agrotechnicznych też zapomniano.

Chociaż nie. Nie jest to stwierdzenie precyzyjne, ponieważ burmistrz miasta, Dariusz Szustek ogłosił w kwietniu przetarg dla firm, które chciałyby zajmować się pielęgnacją zieleni miejskiej. Niektórym mieszkańcom, w tym również części radnych Rady Miasta, wydaje się, że uwzględniając kalendarz prac agrotechnicznych, przetarg był spóźniony.

SPÓŹNIENIA I INNE PRZYCZYNY SZARPIĄCE NERWY ŁUKOWIAN

– Nie mam własnej działki, nie zajmowałem się nigdy uprawą ziemi, lecz na zdrowy rozum wyłanianie w kwietniu usługodawcy, który miałby zajmować się pielęgnacją zieleni na terenie miasta, wydaje się działaniem spóźnionym co najmniej o miesiąc, a może nawet o dwa. Wszak wiosna zaczyna się już w marcu, i wtedy, z tego, co pamiętam, przycina się np. gałęzie drzew i krzewów – powiedział jeden z radnych. Rozmowa była prywatna. Radny dotychczas nie zabierał w tej kwestii głosu publicznie, ponieważ uważał, że burmistrz z urzędnikami, chociaż z opóźnieniem, ale sprawę załatwią i rozgłosu nie potrzeba.

Może to i racja, bo jak mówi znane porzekadło - brudy najlepiej samemu prać, i to we własnym domu. Płacących podatki mieszkańców Łukowa denerwuje jednak to, że trawę na skwerze z pomnikiem papieża kosi się ostatnio tylko z okazji jakichś świąt, a normalnie to wyrasta ona niemal po kolana, że na tym samym skwerku nikt nie dba o ławki, których co roku ubywa, ani o tablice informacyjne przy znajdujących się tam pomnikach. Łukowian denerwuje to, że na placu Narutowicza, przy głazie z tablicą upamiętniającą posadzenie w listopadzie 1918 r. Dębu Wolności, co jakiś czas pojawiają się psie odchody. Te zresztą są na większości miejskich zieleńców i to, że nikt z samorządowców nawet nie zająknął się na sesjach w tak ważnej kwestii, też szarpie nerwy miejskich podatników.


Przed rokiem w łukowskim parku miejskim, na zadbanych klombach, od maja do września kwitły piękne kwiaty... Fot. PGL

Denerwuje ich i to, że plac Solidarności i Wolności zaczyna porastać mchem, że co pewien czas w zainstalowanym tam oświetleniu przepalają się żarówki, których nikt nie wymienia. Najwięcej utyskiwań słyszy się jednak w związku z brakiem dbałości o park miejski. Lista uwag jest długa. Podamy najważniejsze, takie jak: brak zjazdu dla wózków i rowerów na schodach przy ul. Warszawskiej, co skłania do jeżdżenia po trawniku i klombach obok schodów; brak dobrego odwodnienia, zanieczyszczanie parkowych ławek odchodami gawronów, zanieczyszczanie trawników odchodami psów, brak dbałości o klomby z kwiatami, które zagłuszone przez chwasty i zaatakowane przez mszyce w tym roku w ogóle nie rozkwitły.


W tym roku nikt nie zajmował się pielęgnacją miejskiej zieleni. Efekty tych zaniedbań widać gołym okiem. Fot. PGL

„DAKAR” NIE PODOŁAŁ, „BŁYSK” CHCE BYĆ LEPSZY

Sytuacja, w jakiej w związku z utrzymaniem w należytym porządku miejskiej zieleni znalazł się burmistrz, jest nie do pozazdroszczenia. Szczególnie że za sprawą firmy Dakar, która wygrała przetarg na pielęgnację parku i inne prace na terenach zielonych, doszło do sporego zamieszania. Jak nieoficjalnie dowiadujemy się od radnych miejskich, kwota 78 tys. zł rocznie, jakiej zażądał za swoje usługi właściciel Dakaru, dobyła za niska na sfinansowanie zadań, które przed nim stanęły. Dakar po 2 tygodniach od podpisania z burmistrzem umowy - zerwał ją.

– Nie znam nieoficjalnych powodów, a oficjalnie w piśmie do Urzędu Miasta właściciel firmy, która wygrała przetarg, podał, że nie może podołać realizacji warunków umowy ze względu na brak chętnych do pracy oraz swój zły stan zdrowia – informuje Henryk Bosek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Nadzoru Właścicielskiego łukowskiego Urzędu Miasta.

Ratunkiem, do czasu wybrania kolejnego oferenta, miało być rozdzielenie prac pomiędzy pracowników różnych miejskich firm. W serwisie internetowym „Podlasie 24” czytamy, że burmistrz chciał, aby pielęgnacją miejskiej zieleni zajął się Zakład Gospodarki Lokalowej do spółki z pracownikami technicznymi Wydziału Gospodarki Komunalnej. Za sprzątanie tych terenów miał odpowiadać PUIK.

Do realizacji zamierzeń nie doszło. W drodze bezprzetargowej wybrano inną firmę. W pierwszym przetargu też startowała i była druga co do wysokości ceny za proponowane usługi. Teraz jej oferta oscyluje w granicach 65 tys. zł (poniżej 14 tys. euro). Według zapewnień H. Boska, już w czwartek minionego tygodnia (2.06) Spółdzielnia Socjalna „Błysk”, bo o nią tym razem chodzi, przystąpiła do pracy.

– Firma ta będzie zajmowała się szeroko rozumianą pielęgnacją zieleni. Zakupu kwiatów, krzewów i innych roślin, a także środków do ich ochrony czy nawożenia nie będzie jednak dokonywała z własnych środków. Na te cele pieniądze będą dodatkowo przekazywane z budżetu miasta. „Błysk” ma kosić, pielić, podlewać, utrzymywać w porządku i czystości cały park i skwery miejskie, opróżniać znajdujące się tam kosze na śmieci. Tak to wygląda w dużym skrócie – wyjaśnia naczelnik H. Bosek.
Piotr Giczela

Zostało Ci do przeczytania 13% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 24/2011:

Komentarze (10)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.