Prawdziwy szok!
Siedlce
To będzie precedensowy proces w siedleckim sądzie. Pozwana jest... Wspólnota Mieszkaniowa przy Poznańskiej w Siedlcach i ubezpieczające ją towarzystwo ubezpieczeniowe. Dziewiętnastoletni mężczyzna domaga się 150.000 zł zadośćuczynienia za cierpienie i ból oraz 6.882 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia za wypadek sprzed siedmiu lat.
za wypadek sprzed siedmiu lat. - To był wtedy dwunastoletni chłopiec. Biegał po naszym osiedlu z innymi dziećmi. Podczas zabawy w chowanego chłopak wybił szybę w naszych drzwiach od klatki schodowej i poranił sobie rękę. Dziś domaga się odszkodowania. Twierdzi, że przez ten wypadek nie może zrealizować swoich marzeń i zostać zegarmistrzem – mówią przedstawiciele wspólnoty.
SIEDEM LAT TEMU...
To był koniec kwietnia 2004 roku. Gromadka dzieci bawiła się na podwórzu. Jeden z chłopców wbiegł z impetem do klatki schodowej. Nie zdążył wyhamować i trafił ręką w szybę, która rozpadła się i poważnie poraniła dziecko.
- Doszło do przecięcia tętnicy łokciowej, nerwu pośrodkowego i łokciowego oraz ścięgien – czytamy w pozwie o doznanych wówczas obrażeniach.
Chłopiec był dwukrotnie operowany, musiał się też poddać długotrwałej rehabilitacji. Siedlecka policja ustalała, czy w tej sprawie rodzice nie popełnili zaniedbań w opiece nad dzieckiem, ale sprawę umorzono.
- Nie dochodziliśmy wtedy od rodziców chłopca zwrotu kosztów za uszkodzone drzwi – mówią przedstawiciele wspólnoty. – Wszyscy przeżyli ten wypadek. Nikt wtedy nie myślał o tym, że dziecko zniszczyło nasze mienie.
DZISIAJ...
Pozew od dorosłej dziś ofiary tamtego wypadku zaszokował członków wspólnoty przy Poznańskiej.
- To prawdziwy szok! 150 tysięcy złotych? Za co? Za to, że nieupilnowane dziecko zniszczyło nam drzwi? – padają pytania. – Jaka jest w tym nasza wina? Gdzie byli rodzice?
Zostało Ci do przeczytania 62% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 26/2011:
najstarsze
najnowsze
popularne