Z powodu Nergala

Badyl w mrowisko

0000-00-00 00:00:00 liczba odsłon: 6901

Nie mogę zrozumieć intencji sędziego, który uniewinnił wokalistę Nergala od zarzutu obrazy uczuć religijnych, gdy ten podczas koncertu zniszczył Biblię kierując przy tym inwektywy pod adresem wierzących w nią ludzi. Sędzia uznał, że skoro stało się to na imprezie zamkniętej, a jej uczestnicy skarg nie wnieśli, to podarcie Biblii miało wymiar demonstracji artystycznej. A przecież Nergal nie zniszczył „jakiejś książki”, a drąc świętą księgę chrześcijan coś demonstrował, o czymś lub do czegoś chciał słuchaczy przekonać. Ale o czym można przekonać jednych ludzi niszcząc na ich oczach świętość innych? Jaki efekt można osiągnąć u jednych i u drugich?

W moim głębokim przekonaniu kwalifikowanie niszczenia Biblii jako „literackiego performensu” jest błędem, bo czyn ten w swym przesłaniu nie jest inny od spalenia Koranu, czego świadkami byliśmy kilka miesięcy temu. Jest okazaniem pogardy wartościom ważnym dla innych ludzi. Zauważmy, że muzułmanie nie „odpłacili tą samą monetą”, bo będąc „ludźmi księgi” uważają, że Biblia jest świętą księgą Boga, a Ten jest jeden. Wygląda na to, że Nergal wykazał się większą wrednością niż talibowie - przynajmniej pod względem stosunku do Biblii.

Być może sędzia orzekający w sprawie Nergala posiłkował się komentarzem do kodeksu karnego z 1932 r. uznającym, że mszał (też księga święta), wyniesiony poza świątynię, nie jest przedmiotem kultu religijnego. Ale oparcie się na tym lub podobnym rozumowaniu wyklucza kontekst kulturowy i społeczny czynu; dowodzi braku wrażliwości sędziego na wrażliwość mnogich wspólnot chrześcijan polskich.

Czy mam rozumieć, że gdyby sędzia albo Nergal dowiedzieli się, że podczas spotkania zamkniętego (np. bibki), ktoś mieszkający piętro wyżej podarł na strzępy zdjęcia ich rodziców (świętych osób dla obu panów, jak sądzę) i do tego lżył ich, a ta wieść doszłaby do nich, to na pewno nic by to ich nie obeszło? Nie wnieśliby skarg na sprawców tak podłego czynu? Podłego tak, jak podłym było zniszczenie Biblii, która w sposób ewidentny różni się od ogółu książek! Tak jak różnią się od tegoż ogółu Tora, Koran, Upaniszady, Księga Mormona i wiele innych dzieł literackich będących w wielkiej czci u osób uważających je za napisane z Bożej woli. Ludzie poświęcali swe życie, by je studiować, a w czasach, gdy książki były cenne, bo rzadkie, chronili je przed zniszczeniem (uszkodzeniem), ale i bronili, jak mogli przed tymi, co chcieli pokalać ich świętość. 
I na koniec skojarzenie wynikające z tradycji, w jakiej wzrosłem: Hitler, sposobiąc swych  rodaków do niszczenia ludzi, zaczął od niszczenia ksiąg…

Boxer
Komentarze (43)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.