33 metry niezgody
Garwolin
2012-03-25 14:47:37
liczba odsłon: 3884
I nagle równy asfalt się urywa... (fot. UG Górzno)
Od prawie pięciu lat gmina nie może dokończyć budowy drogi w Górznie, bo właściciele nie chcą jej sprzedać 102 metrów kwadratowych swojej działki. Władze właśnie straciły cierpliwość i rozpoczynają proces wywłaszczeniowy. – Nie chcieliśmy tego, ale skoro nie da się polubownie załatwić sprawy, to innego wyjścia nie mamy – mówi Waldemar Sabak, wójt gminy Górzno.
Aleja Kasztanowa w Górznie to jedna z „najmodniejszych” obecnie ulic w tej miejscowości. Działki kosztują tu nawet 40 złotych za metr. Przy tej ulicy stoją praktycznie same nowe domy. Lokalizacja jest atrakcyjna ze w względu na położenie – niby w centrum miejscowości, a jednak na tyle z boku, że nie ma tu wielkiego ruchu. Droga przez długi czas była gruntowa, ale ze względu na mieszkańców, którzy budowali tu domy, postanowiono w końcu pokryć ją asfaltem.
Do inwestycji przystąpiono w 2007 roku. Ulica Kasztanowa ma ponad pół kilometra długości. Na całym odcinku trzeba było ją poszerzyć o 4 metry. Właściciele kilkudziesięciu działek bez problemu zgodzili się odsprzedać swoje części gminie. – Sami wnioskowali o odkupienie, bo wiedzieli, że to na drogę do ich domów – mówi wójt Waldemar Sabak. Budowa miała kosztować ponad 400 tysięcy złotych. Gmina złożyła wniosek o dofinansowanie ze środków unijnych i dostała 300 tysięcy złotych. Warunkiem było jednak to, żeby inwestycję wykonać w określonym czasie. Tymczasem jeden z właścicieli działek na sprzedaż swoich 102 metrów kwadratowych się nie zgodził. – Mieliśmy już przygotowane pozwolenie na budowę, ale zostało zaskarżone – dodaje wójt W. Sabak. – Zrezygnowaliśmy więc z niego i dokumenty. (...)
Justyna Janusz
Dokończenie w papierowym i e-wydaniu"TS"
najstarsze
najnowsze
popularne