Muzyczne marzenia „The Moonsów”

Łuków

Piotr Giczela 2012-12-14 07:52:44 liczba odsłon: 18816

Zespół „The Moons” na koncercie w Łukowie. Na zdjęciu od prawej: D. Krzęcio, P. Wiśniewski, D. Pastukh, K. Michalec i M. Abramek. Fot. PGL

Kacper, Michał, Darek i Piotr. Wszyscy są z jednej szkoły, chociaż każdy z innej klasy: od I po III. Uczą się w IV Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Pawła II w Łukowie. Muzyka to hobby każdego z nich z osobna. To też ich wspólna pasja, której realnym uzewnętrznieniem jest zespół „The Moons”.

Mają talent i są pełni zapału. W każdym z nich drzemie artystyczna dusza. Ale umieją też twardo stąpać po ziemi i uparcie dążyć ku wytyczonym celom.

FRONTMEN I RESZTA

Kacper Michalec mieszka w podłukowskich Łazach. W przyszłym roku, podobnie jak pochodzący z Łukowa jego kolega Michał, będzie zdawał maturę. Wśród ważnych dokumentów przechowuje świadectwo ukończenia Państwowej Szkoły Muzycznej I Stopnia. U Jarosława Bacewicza uczył się gry na trąbce. Samodzielnie nauczył się jeszcze grać na 7 innych instrumentach. Pobierał też lekcje u Marzeny Osiewicz.
 

– Kto z branży, ten wie, że pani Osiewicz jest jedną z najlepszych w Polsce nauczycielek śpiewu. U niej kształcą się gwiazdy – mówi Kacper.

Marzy, by po ukończeniu liceum, dostać się na muzykologię albo na amerykanistykę. Poza tym razem z kolegami chce uruchomić profesjonalne studio nagrań.
 

Michał Abramek odwiedzał przyjaciela w jego rodzinnym domu. Początkowo pomagał w nagrywaniu i montowaniu wideoklipów. Można je obejrzeć w Internecie w serwisie You Tube. Kacper śpiewał nastrojowe piosenki własne, jak i covery znanych utworów. Nagrywanie muzyki zachęciło Michała do „chwycenia za wiosło”.
 

Michał jest chłopakiem wrażliwym, pisze wiersze. Jest też podporą Kacpra. Przyjaciel mówi, że gdyby nie Michał, to nie byłoby ani zespołu, ani odważnych marzeń.
 

Dariusz Krzęcio jest od klawiszy. W opinii kolegów nie ma takiego klawiszowego instrumentu, na którym by nie zagrał. Mieszka w Dębowicy. Uczy się dopiero w I klasie. Niedawno Kacper wypatrzył go, gdy występował w Siedlcach (akompaniował komuś na pianinie). Kacprowi spodobało się granie Darka. Opowiedział o pomyśle założenia kapeli, a to z kolei spodobało się Darkowi.
 

Ostatni do grona muzykujących przyjaciół dołączyli - Piotrek Wiśniewski i nauczyciel języka angielskiego z liceum, gdzie się wszyscy uczą, z pochodzenia Ukrainiec, Dmytro Pastukh, przez pozostałych nazywany panem Dimą. Piotr mieszka w Trzebieszowie, uczy się w II klasie LO. Myśli o zgłębianiu tajników akustyki na politechnice. Dobrze gra na gitarze elektrycznej. Koledzy mówią, że do ich tortu brakowało na wierzchu wisienki. I Piotr właśnie nią jest.
 

A pan Dima? On lubi aktywną młodzież. Lubi jej pomagać przy realizacji młodzieńczych marzeń. Lubi muzykę. A ponieważ gra na instrumentach perkusyjnych dla „The Moons” był jak znalazł.
 

ZESPÓŁ
 

– Na początku mieliśmy zespół trzyosobowy. W takim składzie graliśmy na jesiennym koncercie z okazji pożegnania lata, gdzie, poza rzeczywistością internetową, daliśmy się poznać szerszej publiczności – wspomina Kacper, który w zespole gra na gitarze prowadzącej. Gra również na gitarze akustycznej i śpiewa. Na gitarze solowej gra Piotrek, na basie Michał, który pełni też rolę menedżera kapeli. Klawisze to domena Darka, a sekcją rytmiczną rządzi Dmytro. – Pan Dima jest nauczycielem i wspiera naszą grupę swoim autorytetem – Kacper podsumowuje prezentację i przechodzi do opowiadania o początkach zespołu „The Moons”.

Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 51.

 


Pisaliśmy już na ten temat:

Poprock na koncercie w Łukowie

Zostało Ci do przeczytania 49% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 51/2012:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.