Sylwester
Badyl w mrowisko
2013-01-09 11:13:22
liczba odsłon: 2734
Jest pierwszy świt 2013 r.; ledwie co minęła piąta. Gdy trzy kwadranse temu szykowałem się do spaceru z Psiną, planowałem dopracowanie tekstu, który napisałem w sylwestra przed południem. W trakcie przechadzki zmieniłem zamiar. Idąc pustymi ulicami zacząłem rozmyślać o tym sylwestrze, który – choć tak nietypowy – dał mi wiele radości i utwierdził w przekonaniu, że dobrze jest odważyć się żyć w zgodzie z samym sobą…
Zostało Ci do przeczytania 83% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 2/2013: