Ja, numer

Badyl w mrowisko

2013-10-09 11:04:38 liczba odsłon: 2842

No i stało się. Przeczuwałem, że taka chwila nadejdzie: że czegoś „nie ogarnę”. Na szczęście (dla mnie) nadeszła ona, gdy była możliwa szybka pomoc. Co się stało? Zapomniałem numeru karty umożliwiającej dostęp do konta bankowego. Mimo wysiłków, nie byłem w stanie przypomnieć sobie tej jednej kombinacji cyfr. Wyratowała mnie miła pani dysponentka, która znalazła sposób, bym dowiedział się, czego chciałem się dowiedzieć…

Zostało Ci do przeczytania 81% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 41/2013:

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.