Nauczycielka zwolniona za niedyskrecję?

Siedlce

Justyna Pycka 2013-10-12 07:54:35 liczba odsłon: 23234
Dyrektor zarzuciła nauczycielce „brak systematyczności oceniania oraz różnorodności form na lekcjach geografii”. Fot. sxc.hu

Dyrektor zarzuciła nauczycielce „brak systematyczności oceniania oraz różnorodności form na lekcjach geografii”. Fot. sxc.hu

– Dyrekcja naszej placówki zawsze mnie dyskryminowała. Długo walczyłam o swoje stanowisko pracy. Ostatecznie musiałam odejść, bo podobno informowałam osoby z zewnątrz o tym, co naprawdę działo się w naszej szkole – mówi Dorota Jastrzębska, nauczycielka, która straciła pracę w Zespole Szkół w Sabniach. [...] Próbowała walczyć w sądzie. Wyrok zapadł w poniedziałek 7 października br. Sąd nie uznał jej powództwa.

O Dorocie Jastrzębskiej na pewno nie można powiedzieć, że nie starała się o utrzymanie etatu. W Zespole Szkół w Sabniach pracowała od 28 lat. Zaczynała jako kierowniczka świetlicy. Kiedy dyrekcja szkoły postanowiła ograniczyć godziny pracy świetlicy, rozpoczęła studia podyplomowe. Zaczęła też dodatkowo pracować jako bibliotekarka. Potem przyszedł czas na kolejne redukcje. Tym razem został skrócony czas pracy biblioteki. Dorota Jastrzębska straciła dwie trzecie etatu. Żeby móc uczyć geografii, zapisała się na kolejne studia. [...]
 

GORZEJ TRAKTOWANA
 

W grudniu ubiegłego roku Dorota Jastrzębska otrzymała pismo od  wczesnej dyrektor Zespołu Szkół w Sabniach Anny Chmiel. Dyrektor zarzuciła nauczycielce „brak systematyczności oceniania oraz różnorodności form na lekcjach geografii”. Prosiła o przygotowanie „przewidywanych form oceniania z przedmiotu”. Dorota Jastrzębska odpowiedziała swej zwierzchniczce również w formie pisemnej. Przypomniała, że jako nauczycielka geografii pracuje dopiero od czterech miesięcy. Nauczycielka zasugerowała pani dyrektor brak umiejętności oddzielania spraw służbowych od uprzedzeń osobistych. Nie po raz pierwszy poskarżyła się wtedy na złe traktowanie. – Często spotykałam się z dyskryminacją. Ostatnio czułam się tak wtedy, gdy pani dyrektor zakupiła mi komplet przyborów biurowych i zakomunikowała, że są po to, żebym za często nie przychodziła do sekretariatu – mówi.

 

Justyna Pycka

Cały artykuł jest opublikowany w papierowym i e-wydaniu "TS" nr 41.

Zostało Ci do przeczytania 78% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 41/2013:

Komentarze (280)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.