Polonus mieszkający od lat w odległym kraju powiedział, że gdyby któryś z jego sąsiadów obejrzał reklamy w naszej telewizji, jak nic odniósłby wrażenie, że w Polsce mieszkają głównie ludzie chorzy i brudni; co druga reklama zachęca do kupna albo proszków na dolegliwości, albo proszków do prania.
Reklamodawcy natrętnie starają się przekonać nas – widzów i czytelników – że „trendy” są wyłącznie ludzie zdrowi, bogaci, zadbani i beztroscy. Osoby bardzo dojrzałe przedstawiane są głównie jako opiekunowie wnucząt, w chwilach wolnych zajmujący się pracami domowymi. Te ulepkowate obrazki bywają pretekstem do zachwalania medykamentów, od ręki rugujących niedyspozycje właściwe podeszłemu wiekowi. Dzięki tym środkom „cudownie” uzdrowieni dziadkowie, w pełni sił, wyluzowani i do bólu zadowoleni, wracają do pożytecznych rodzinnych obowiązków: panie do roli nianiek i kucharek, a panowie – konserwatorów.
najstarsze
najnowsze
popularne