Z ciekawości wstąpiłem do przebudowanego „Atlasu”. Oglądając wyroby konfekcyjne stwierdziłem, że większość ciuchów markowych firm (od czterystu złotych w górę!) wyprodukowano w Chinach. Ekscytująco ładne panie ekspedientki zgodnie przekonywały, że to już norma…
Kilka dni później wziąłem udział w spotkaniu członków mojej dziennikarskiej korporacji z Barbarą i Danielem Lulińskimi, wieloletnimi korespondentami w Chinach. Zaczęli od opowieści o konfucjańskich (VI w. p.n.e.!) źródłach sukcesu gospodarczego Chin, a zakończyli szkicując możliwe skutki ekspansji ekonomicznej tego państwa.
najstarsze
najnowsze
popularne