Już od dłuższego czasu na tablicach ogłoszeń na klatkach schodowych Siedleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej pojawia się komunikat, który przyciąga uwagę lokatorów. Podane są w nim tylko dwie informacje. Jedna dotyczy zadłużenia w opłatach za czynsz, a druga tego, ilu lokali ono dotyczy. ?
Komunikaty są stale uaktualniane a podawane w nich liczby - alarmujące. Czy zadłużenie lokatorów ma wpływ na płynność finansową SSM
Jeszcze kilka tygodni temu zadłużenie mieszkań, tylko w jednej klatce budynku przy ulicy Sokołowskiej (na Osiedlu 1000-lecia), wynosiło niewiele ponad 24 tysiące złotych. Te dane są już jednak nieaktualne. Zadłużenie wzrosło do blisko 26 tysięcy złotych. Zaległości dotyczą dziewięciu mieszkań. To blisko trzydzieści procent lokali znajdujących się na tej klatce schodowej!
Każdy z lokatorów, który czyta te dane, dochodzi do prostych i, wydawałoby się, logicznych wniosków. Spółdzielnia mieszkaniowa popada w coraz większe zadłużenie. Dotyka to przede wszystkim tych, którzy regularnie płacą za czynsz, bo to oni obciążani są rachunkami za zadłużonych lokatorów. Za wodę, centralne ogrzewanie czy wywóz nieczystości spółdzielnia musi przecież płacić. A skąd bierze na to pieniądze? Oczywiście podnosi wysokość czynszu, wliczając w to długi niesolidnych spółdzielców. Ten prosty schemat myślowy niekoniecznie musi być prawdziwy.
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 18.
Zostało Ci do przeczytania 81% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 18/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne