Złość i nienawiść
Siedlce
– Przez kilkadziesiąt lat żyliśmy z sąsiadami w wielkiej zgodzie – niemal ze łzami w oczach opowiada kobieta. – To było zresztą coś więcej niż zgoda. Można powiedzieć, że jedliśmy z jednego garnka. A teraz z tego wszystkiego pozostało tylko odległe wspomnienie. Zamiast zgody jest dzisiaj wielka nienawiść. A wszystko przez to, że zrobili nam nowe pomiary gruntu. Granica między siedliskami zmieniła się bardzo niewiele. Nasze rodziny zmieniły się jednak nie do poznania.
Swój wymarzony dom w podsiedleckiej Strzale budowała z mężem bardzo mozolnie. Trwało to parę lat. Na początku lat siedemdziesiątych budynek był wreszcie gotowy. Został postawiony zgodnie ze wszystkimi przepisami i oczywiście po uzyskaniu pozwolenia na budowę. Stanął na granicy działki. Sąsiad jednak ją sprzedał, też w latach siedemdziesiątych. Mieli więc nowego sąsiada.
Zostało Ci do przeczytania 94% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 26/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne