Od lewej: Dariusz Szustek i Władysław Karaś. Fot. PGL
Centralne Biuro Antykorupcyjne kontrolowało łukowskie Przedsiębiorstwo Usług Inżynierii Komunalnej. Czego szukali śledczy? Władysław Karaś, prezes miejskiej spółki komunalnej, nie chce o tym rozmawiać. Twierdzi, że nie ma sprawy. Rzecz musiała być jednak na tyle poważna, że odszedł ze stanowiska. Odszedł, ale dym opadł i... Rada Nadzorcza, jak gdyby nigdy nic, ponownie powołała go na prezesa.
Władysław Karaś postąpił niezgodnie z prawem. Od 1994 r. prowadził działalność gospodarczą na własny rachunek i nie zrezygnował z niej, gdy w sierpniu 2011 r. został szefem miejskiej spółki. A tego akurat wymaga ustawa, zwana antykorupcyjną.
KONTROLA - TAJNE PRZEZ POUFNE
Wygląda na to, że burmistrz Łukowa, Dariusz Szustek próbował ukryć fakt, że CBA prowadzi kontrolę w PUIK-u. Chociaż w mieście mówiono o tym, że „jacyś kontrolerzy kopiują i wynoszą dokumenty z firmy”, kierownictwo spółki i burmistrz, występujący w imieniu właściciela, nabrali wody w usta. Dopiero rzecznik prasowy CBA, Jacek Dobrzyński, wyjaśnił, o co chodzi.
– Nasi funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę przestrzegania zakazów z art. 4 ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Chodziło o prezesa Zarządu Przedsiębiorstwa Usług i Inżynierii Komunalnej w Łukowie – powiedział J. Dobrzyński. [...]
Piotr Giczela
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 27.
Zostało Ci do przeczytania 86% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 27/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne