Wybory samorządowe za pasem, listy praktycznie już dopięte, za chwilę dowiemy się, kto chce odegrać rolę w historii swojej gminy i decydować o jej losie przez najbliższe 4 lata. Czy będzie to dotychczasowa ekipa, czy czas na nowych ludzi?
Sesja Rady Miasta w Siedlcach. fot. Janusz Mazurek
Wybory samorządowe za pasem, listy praktycznie już dopięte, za chwilę dowiemy się, kto chce odegrać rolę w historii swojej gminy i decydować o jej losie przez najbliższe 4 lata. Czy będzie to dotychczasowa ekipa, czy czas na nowych ludzi?
Dwie kadencje rządów koalicji Zgoda i Rozwój, niepełne, bo zerwano ją rok przed wyborami, to absolutna rozpacz dla dziennikarzy, ale szczęście dla miasta. Rozpacz, bo nie było afer, kłótni i złośliwości, nie było spektakularnych wpadek i osobistych wycieczek podczas wystąpień. Masakra! Miasto zaczęło kwitnąć i rozwijać się tak dynamicznie, jak nigdy... Nuda. Zerwanie koalicji na chwilę ożywiło media, ale nie na tyle, by człowiek budził się z błogim przeświadczeniem: „O, dziś to pewnie znowu dadzą czadu, aż chce się żyć!”. Niestety, czadowo to było kiedyś. Dawno temu.
Jeśli się przyjrzeć, w każdej radzie są: liderzy, silne osobowości, solidni pracusie, śpiochy, mierni, lecz wierni, oszołomy, oryginały... Jednych zapamiętamy długo - z różnych powodów, innych trudno nam będzie sobie przypomnieć już w pierwszych miesiącach urzędowania nowej władzy. Kogo zapamiętam z obecnej rady Miasta Siedlce? [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 37.
najstarsze
najnowsze
popularne