„Obcy” nie będą bezkarnie korzystać z „naszego” parkingu! Sprawę rozwiązał szlaban. W efekcie przedszkolaki grzęzną w błocie.
„Obcy” nie będą bezkarnie korzystać z „naszego” parkingu! Sprawę rozwiązał szlaban. W efekcie przedszkolaki grzęzną w błocie.
Maluchy z siedleckiego przedszkola „Kubuś Puchatek” od tygodni muszą dziarsko maszerować po wertepach i błocie. Do niedawna rodzice podwozili pociechy autami pod sama placówkę, teraz na drodze pojawił się szlaban.
– Przed szlabanem jest miejsce na jakieś cztery auta. Za szlabanem parking jest pusty. Dojście do przedszkola stało się problematyczne, nie ma chodnika, idziemy trawnikiem, który jest już tak zryty, że w dni pochmurne grzęźniemy w błocie – skarżą się rodzice.
KREWCY OBCY
Przedszkole „Kubuś Puchatek” od kilkunastu lat mieści się w spółdzielczym bloku przy ulicy Wyszyńskiego. Do tej pory nikt nie miał żadnych zastrzeżeń do obecności placówki w tym miejscu. Czy coś się zmieniło? – Chodzi o to, że dzieci mieszkańców już wyrosły, więc cierpliwość dla cudzych dzieci się skończyła? – pytają rodzice.
Kierownik spółdzielczej administracji Leszek Borek wszystko o szlabanie wie i wyjaśnia, że nie chodzi o przedszkolaków.
– Mamy tu dwa spółdzielcze bloki, których mieszkańcy na swój koszt wybudowali parking. Obok stoją bloki wykupione od władz miasta przez lokatorów. Tylko, że wykupiono je po obrysie fundamentów. Wspólnoty zarządzają blokami, ale nie terenem wokół, bo ten należy do miasta – tłumaczy Leszek Borek. – Nasi lokatorzy oburzają się, że ludzie z tych „obcych” bloków korzystają z nienależącego do nich parkingu.
Przy „obcych” blokach nie ma takich miejsc postojowych, jakie wybudowali sobie spółdzielcy.
– Niech wykupią od prezydenta grunt, na pewno im sprzeda. A potem niech sobie zbudują parking – podpowiada Leszek Borek.
Więcej w papierowym i e-wydaniu "TS' (nr 48)
najstarsze
najnowsze
popularne