Nie ma dnia, by w windzie na stacji PKP w Siedlcach nie trzeba było ratować uwięzionych pasażerów.
fot. Janusz Mazurek
Nie ma dnia, by w windzie na stacji PKP w Siedlcach nie trzeba było ratować uwięzionych pasażerów.
– Dzień w dzień przyjeżdżamy i uwalniamy ludzi – mówią konserwatorzy. Zaznaczają przy tym: – To nie awaria! Ludzie, czytajcie instrukcję!
– Ani pasażerom, ani nam nie są potrzebne nerwy i awantury – mówią konserwatorzy. Zazwyczaj słyszą od zdenerwowanych pasażerów, że potrafią korzystać z windy, ale ta się psuje. Wtedy pytają, czy przeczytali instrukcję.
Na windę przy PKP od początku były skargi. Niewątpliwie działa inaczej niż te z bloków. Kłopotów z jej użytkowaniem nie mają za to niepełnosprawni, bo są przyzwyczajeni do korzystania z tego typu platform.
najstarsze
najnowsze
popularne