Siedlce: Wszystko działo się tak szybko, że nie podziękowaliśmy temu panu – mówi pani Agnieszka, mama 9-letniego Dominika. – Uratował mi synka!
fot. Aga Król
Siedlce: Wszystko działo się tak szybko, że nie podziękowaliśmy temu panu – mówi pani Agnieszka, mama 9-letniego Dominika. – Uratował mi synka!
We wtorek, 30 sierpnia, około godziny 10.30 w przychodni na Starowiejskiej Dominik miał pobieraną krew. Zemdlał i tak niefortunnie się osunął, że głowa utkwiła mu pomiędzy poręczą a oparciem fotela. Pani Agnieszka wraz z pielęgniarką na próżno próbowały wyswobodzić nieprzytomnego chłopca. Lęk matki narastał z każdą sekundą.
– Wybiegłam na korytarz i poprosiłam, żeby ktoś nam pomógł – wspomina pani Agnieszka. – Jeden z mężczyzn zareagował natychmiast.
najstarsze
najnowsze
popularne