Gdyby nie potrącona w Podebłociu sarna, historia kilku rodzin mogłaby się potoczyć inaczej. Wypadek z 6 lutego 2016 roku uruchomił całą lawinę tragicznych zdarzeń, których efektem jest zabójstwo i tajemnicze samobójstwo.
Gdyby nie potrącona w Podebłociu sarna, historia kilku rodzin mogłaby się potoczyć inaczej. Wypadek z 6 lutego 2016 roku uruchomił całą lawinę tragicznych zdarzeń, których efektem jest zabójstwo i tajemnicze samobójstwo.
Luiza K. z gminy Trojanów (powiat garwoliński) jest oskarżona o zabicie Wiesława P., znajomego jej ojca. Zrobiła to cztery dni po swoich 18 urodzinach. W sądzie przyznała się do winy, chociaż, jak sama mówiła, niewiele pamięta z tamtego zdarzenia, bo „fikcja zmieszała się jej z rzeczywistością”. Była pod wpływem alkoholu. Twierdzi, że Wiesław P. ją napadł, a ona się broniła. Prokurator prowadzą - ca sprawę nie daje wiary zeznaniom dziewczyny. W Sądzie Okręgowym w Siedlcach trwa właśnie proces, Luizie K. grozi dożywocie.