Psy uwięzione pod betonowymi płytami, krowy stojące w błocie i własnych odchodach. Wygłodzone, wycieńczone.
fot. arch. pogotowie dla zwierząt
Psy uwięzione pod betonowymi płytami, krowy stojące w błocie i własnych odchodach. Wygłodzone, wycieńczone.
– Odwiedziliśmy już wiele hodowli w Polsce, gdzie właściciele trzymali zwierzęta w tragicznych warunkach, ale czegoś takiego nie widzieliśmy – przyznaje Grzegorz Bielawski ze stowarzyszenia „Pogotowie dla zwierząt”. – Cięż- ko nam się było po tym pozbierać. Zwierzęta były zagłodzone, wychudzone, a niektóre też ranne. Było ich ponad sto. Po naszej interwencji wszystkie odebrano właścicielowi.
W OBORZE NAJGORZEJ
Kilkanaście dni temu do stowarzyszenia „Pogotowie dla zwierząt” zadzwonił anonimowy rozmówca i poinformował o hodowli w Stodzewie (gm. Parysów), w której zwierzęta są trzymane w złych warunkach. Na posesji miały przebywać pies ze złamaną łapą, który krwawił, oraz wiele innych zwierząt w złym stanie zdrowia, przywiązanych sznurkami do maszyn rolniczych. Brudne, zapchlone i zarobaczone. Jak twierdził rozmówca, najgorzej jest w oborze. Zwierzęta miały stać we własnych odchodach. O właścicielu gospodarstwa mówił, że jest agresywny i nie wpuszcza nikogo na posesję.
– Przyznam, że trudno nam było uwierzyć w tę opowieść – mówi Grzegorz Bielawski. – Ale zgłoszenie potraktowaliśmy poważnie i w ciągu dwóch dni wysłaliśmy tam dwie dziewczyny pod pretekstem kupna psa. Właściciel hodowli nie był dla nich miły. Powiedział, aby wypier..., bo żaden z psów nie jest na sprzedaż. Na pierwszy rzut oka było jednak widać, że zwierzęta są trzymane w złych warunkach. Niektóre były ranne.
najstarsze
najnowsze
popularne