Wszyscy tacy podli...

Garwolin, gmina Parysów, Stodzew

Kamil Waszczuk 2017-11-24 12:28:15 liczba odsłon: 3717
Tomasz Cieślak (fot. KW)

Tomasz Cieślak (fot. KW)

Czy urzędnicy straszyli mieszkańca gminy Parysów odebraniem dzieci?

Tomasz Cieślak, mieszkaniec gminy Parysów, skarży się, że najpierw odebrano mu źródło utrzymania, potem zagrożono odebraniem dzieci. Urzędnicy zaprzeczają, by była mowa o umieszczaniu dzieci w placówce opiekuńczej.

ZABRALI WSZYSTKO

Pan Tomasz mieszka z żoną Agnieszką i dwójką nastoletnich dzieci w Stodzewie, 15 kilometrów od Garwolina. Przez wiele lat prowadził gospodarstwo rolne, ukierunkowane na produkcję mleka. Oprócz 29 krów w gospdarstwie żyły też psy (było ich 73 - głównie szpice, pinczery i owczarki szkockie), a także 6 kotów.

- Zwierzęta były główym źródłem utrzymania mojej rodziny - mówi.

Pan Tomasz od początku 2017 roku prowadził hodowlę (był zarejestrowany w stowarzyszeniu miłośników zwierząt „Domi”), ale w pewnym momencie nie był w stanie odpowiednio zatroszczyć się o wszystkie czworonogi. Niektóre psy, jak sam przyznaje, trzymał na łańcuchach. Nie wszystkie miały też własne budy i boksy. To nie spodobało się sąsiadce pana Tomasza. W kwietniu powiadomiła „Pogotowie dla zwierząt”, że zwierzętom dzieje się krzywda. Mężczyzna temu zaprzeczał. Nie chciał jednak nikogo wpuścić na posesję: ani policji, ani przedstawicieli stowarzyszenia. Do kontroli jednak doszło. Gospodarz wdał się w szarpaninę z policjantem. Zdaniem „Pogotowia dla zwierząt” warunki hodowli były tragiczne. Krowy miały taplać się we własnych odchodach, a psy były zapchlone, zarobaczone, zalęknione, a niektóre ranne. Wszystkie zwierzęta odebrano w trybie natychmiastowym. Pan Tomasz jest oburzony, twierdzi, że w jego gospodarstwie panowały odpowiednie warunki.(...)

(...)Po odebraniu zwierząt, u państwa Cieślaków przeprowadzono kilka kontroli. Pojawiali się u nich policjanci, władze gminy i pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Podczas jednego ze spotkań, jak twierdzi pan Tomasz, ktoś z urzędników miał zasugerować, aby dzieci umieścić w domu dziecka. Podstawą miało być to, że rodzina została bez środków do życia (dotychczas ich źródłem utrzymania były zwierzęta), a w domu panują złe warunki. (...)

 

Zostało Ci do przeczytania 62% artykułu

Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 47/2017:

Komentarze (3)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.