„Ludziom się w dupach poprzewracało”

Siedlce, Mińsk Mazowiecki

Aneta Abramowicz-Oleszczuk 2018-05-10 12:02:40 liczba odsłon: 41720

Szymon Hołownia i Sławomir Miernicki, fot. Ana

Nie ma takich problemów w dziejach ludzkości albo jest ich niewiele, których nie da się rozwiązać przy pomocy paru piw i grilla na patio...

- powiedział kiedyś w książce „Lud nadziei” ks. kardynał Timothy Dolan. Bardzo mi się to podobało. Ja się z ks. kardynałem absolutnie zgadzam. To kryterium herbaty wydaje mi się kluczowe. Że siadam z kimś do sporu i muszę tak rozmawiać z nim o swoich poglądach, żebyśmy na koniec mogli wypić herbatę. Jeżeli to jest do spełnienia, jeżeli to kryterium jest zachowane, to ocaleliśmy, to będziemy żyli. To się wszystko jakoś dobrze potoczy. A jak nie, to nie.
Także może będzie wojna, a może nie będzie. Zobaczymy - powiedział 8 maja w Muzeum Regionalnym w Siedlcach Szymon Hołownia.

Spotkaniem ze znanym dziennikarzem, pisarzem, publicystą i kaznodzieją Miejska Biblioteka Publiczna w Siedlcach zainaugurowała X Ogólnopolski Tydzień Bibliotek.

Szymon Hołownia uważa, że „ludziom się w dupach poprzewracało”. I że „czasami trzeba nimi [ludźmi - przyp. Ana] po prostu potrząsnąć”.


- Czasami nam się wydaje: „Dobra, to jeszcze wytrzymamy”. OK, ale my mamy dzieci wszyscy chyba, albo większość, jak tu jesteśmy?
To jest tak jak z ekologią, albo innymi rzeczami. To nie jest tak, że my dostaliśmy ten świat po dziadkach. Przecież my ten świat pożyczyliśmy od dzieci. My tu sobie żyjemy. Ile jeszcze pociągniemy, 20-30 lat, a one się potem będą z tym burdelem bujać? My to im zostawimy. Przecież my tu podejmujemy decyzje, które będą miały skutki za 100-200-300 lat. Żeby o tym nie pomyśleć??!

Co my robimy z surowcami? Co my robimy z wodą? Co my robimy z tymi wszystkimi rzeczami, które obserwuję z drugiego końca, na południowej półkuli? To się w Siedlcach zaczyna. To się zaczyna w każdym sklepie, do którego wchodzimy. To się zaczyna w internecie, do którego wchodzimy.

Mamy 7,5 mld ludzi na świecie. Świat może dziś wyżywić od 10 do 16 mld ludzi, a 100 mln umiera z głodu co roku. To jak to zostało podzielone? Że 1% ludności ma tyle pieniędzy, co 50% ludności? Gdyby majątek świata podzielić na wszystkich dorosłych na świecie, to wychodzi 56 tys. dolarów na osobę.

To jak to jest, że ludzie nie mają pieniędzy? Co żeśmy zrobili nie tak? To Pan Bóg zrobił? Przecież to myśmy to zrobili.

Jestem w stanie w ciągu 10 minut Wam powiedzieć, jak zmienić świat. Jedną decyzją, podejmowaną codziennie przy lodówce. Przy kranie w łazience. Przy wchodzeniu do internetu. Przy robieniu zakupów odzieżowych i przy robieniu zakupów spożywczych. To wszystko się od tego zaczyna, a nie od innych miejsc. Na świecie wystarczy i pieniędzy, i wody, i żywności. Zwłaszcza żywności. Tylko trzeba zacząć być bardziej uważnym. Świat ma dziś kryzys uważności, a nie kryzys pieniędzy, kryzys głodu, kryzys mody itd. Podstawowym kryzysem jest kryzys uważności. Że jest w nas za mało uwagi na drugiego człowieka.

 

Miałem w Mińsku Mazowieckim niedawno spotkanie. Mówię: ludzie kochani, co chcecie? Ja Wam wszystko obiecam. Chcecie kosmodrom? To Wam kosmodrom wybuduję. Tylko mnie wybierzcie na burmistrza. Metro wykopać Wam? To Wam wykopię metro! Nie ma problemu! Obiecałem w Mińsku np. dostęp do morza. Mówię: A co? Powiedzieli Wam, że nie możecie mieć morza, plaży nie możecie mieć, smażalni nie możecie mieć? A kto Wam to powiedział? Co to jest za pedagogika wstydu? Wstańcie z kolan wreszcie. Ile będziecie na tych kolanach błagać, żebyście do Juraty musieli jeździć, na Hel, albo w inne miejsce? Wstańcie z kolan! Osiem razy Wam wmawiali, że nie możecie. Możecie mieć morze! Chcecie je mieć, to tylko mnie wybierzcie. Ja Wam to zrobię. Co, Wam nie zrobię?! A jak mnie wybierzecie, to powiem: Trudności obiektywne. Potrzebuję dwóch kadencji. Może w trzy kadencje nie da się tego odwrócić. Tak napieprzyli z tym, że tu się morza nie da zrobić. To opozycja kij w szprychy pcha. Już dawno by morze było. To wszystko wymaga czasu. Najpierw musimy jednak przepracować program, szkołę zmienić. Strzelnicę postawić. Musimy się przygotować. Wychowanie morskie wprowadzić. Spokojnie. Ludzie, gdzie się tak wyrywacie?! Potrzebuję jeszcze dwóch kadencji. Więc ja Wam już załatwię morze. Co chcecie? Rafy koralowe? To wszystko wymaga czasu. Spokojnie. Gdzie się tak wyrywacie?!

Nawiasem mówiąc, w Mińsku Mazowieckim i tak będzie morze. Jak globalne ocieplenie postąpi, to myślę, że jeszcze 100-200 lat i plaże będą i w Opolu, i w Katowicach. Ale to jeszcze trochę. Jeszcze musimy trochę podgrzać ten piekarnik.

 

Teraz wyobraźcie sobie, co by było, jakbym ja rzeczywiście jakimś prezydentem został? Ja pierdzielę. Ile by te orędzia trwały? Żadnych seriali, kurka wodna. Nic! Dzieci by krzyczały: kiedy bajka, kiedy bajka??! Ten pan jeszcze gada!!!: Kiedyś miałem rekolekcje parafialne w Warszawie. Gadam, gadam. Siedzą takie kajtki, bo to były parafialne rekolekcje. Wszyscy przyszli. Skończyłem gadać i jeden taki mówi: „Narescie!!!”. Na cały kościół!

Komentarze (9)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.