Ciekawe, kto zostanie wyświęcony za ten cud, który niewątpliwie się wydarzył. Wprawił w zdumienie pacjentów, którzy 18 maja odwiedzili Mazowiecki Szpital Wojewódzki w Siedlcach. Ci byli tego dnia zdecydowanie na drugim planie. A nawet na trzecim. A właściwie to ich niemal wcale nie było...
18 maja szpitalowi nadawano uroczyście imię św. Jana Pawła II. I stało się! Ludzie raptem ozdrowieli! Hol główny szpitala, który każdego dnia jest totalnie zatłoczony, świecił pustkami. Można powiedzieć, że niemal hulał po nim wiatr. Do informacji szło się od ręki. Ale to jeszcze nic. Panie w rejestracji czekały na tych, którzy chcieli się zapisać na wizytę do specjalistów!
System rejestracji w szpitalu zmodernizowano, ale to nie wyeliminowało kolejek. Jest poczekalnia i tablica z wyświetlającym się aktualnym numerkiem, a przez megafon ogłasza się dodatkowo, który numerek ma podejść do stanowiska. Ale i tak bywa, że trzeba swoje odstać, około godziny a czasem i dłużej. Tymczasem 18 maja...
Patrzyłem i nie dowierzałem. Czyżby jakaś awaria systemu? Ale automat drukujący numerki działał... Czytam informację: „Oczekują 2 osoby w kolejce”!” Nawet gdyby nie wydrukowało jednego zera, to i tak brałbym taki wynik w ciemno. Co się dzieje? Owszem, słychać, że Polakom żyje się coraz lepiej, ale żeby aż tak?
Zapytałem w rejestracji, co się dzieje, że jest jakoś tak normalnie...
- A widzi pan, jednak można... – jedna z rejestratorek uśmiecha się.
Zostało Ci do przeczytania 78% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 21/2018:
najstarsze
najnowsze
popularne