Jak był zarządzany siedlecki PEC? Nowa prezes przyjrzała się spółce...
collage Aga Król/pyt
Jak był zarządzany siedlecki PEC? Nowa prezes przyjrzała się spółce...
Były prezes Przedsiębiorstwa Energetycznego w Siedlcach wynajmował samochód służbowy. Za 2,5 tys. zł miesięcznie. Okazało się też, że PEC to była „wylęgarnia” kierowników. Czasem jednemu kierownikowi podlegał aż jeden pracownik...
Nowa prezes PEC Marzena Komar zadecydowała o rozwiązaniu umowy na wynajem służbowego samochodu. To oburzyło niektórych radnych. Przekonywali, że jest to decyzja niekorzystna dla spółki, bo przecież firma musi zapłacić karę za wcześniejsze rozwiązanie umowy, blisko 7,5 tys. zł. Radny Robert Gryczka wysłał nawet interpelację do prezydenta Andrzeja Sitnika. Pytał, jakie były koszty wynajmu auta i jakimi „przesłankami merytorycznymi” kierowała się pani prezes przy rozwiązaniu umowy.
Decyzję o wynajmie auta (toyota camry) podjął poprzedni prezes PEC w listopadzie ubiegłego roku. Umowę podpisał 1 grudnia 2020 roku, miała ona trwać do końca listopada 2023 roku. Miesięczny koszt wynajmu wynosił 2451 zł miesięcznie (plus koszt zużywanego paliwa, za które płaciło PEC). Zgodnie z umową, w przypadku kradzieży auta spółka musiałaby zapłacić dodatkowo 1,5 tys. zł, a w przypadku szkody likwidowanej z polisy AC 500 zł. Jak łatwo policzyć, trzyletni wynajem kosztowałby PEC co najmniej 86 tys. zł, bez kosztów paliwa. Co znamienne, samochód nigdy nie stałby się własnością spółki, bo to nie leasing. Po okresie wynajmu auto trzeba byłoby oddać.
najstarsze
najnowsze
popularne