– Nie większa niż w całej Polsce – odpowiada specjalista ds. deratyzacji Marian Petelczyc. Do wzrostu liczby szczurów przyczyniły się… pandemia, a także bezmyślność ludzi i tępienie bezdomnych kotów.
Mieszkaniec bloku przy ulicy Kurpiowskiej 6 przysłał nam zdjęcia szczurzej rodziny, która "mieszka" na trawniku obok bloku.
Ktoś przy wiacie śmietnikowej przy ul. 11 Listopada 32 w Siedlcach pozostawił klatkę z dwoma szczurami hodowlanymi.
W Nowym Jorku na 1 mieszkańca przypada 5 szczurów, w Paryżu 4 szczury, w Warszawie i Krakowie po 3. A jak jest w Siedlcach?
W kulturze europejskiej cieszą się bardzo złą opinią. Nic dziwnego. Szczury były przyczyną zakaźnych chorób, prawdziwych plag, które dziesiątkowały ludność wieki temu. Przenoszą choroby, niszczą i zatruwają odchodami żywność, uszkadzają przewody elektryczne, kanalizacyjne, przegryzają nawet beton naruszając konstrukcję budynków. Mają też niesamowity potencjał rozrodczy. I mimo iż wychwala się je za inteligencję, szczury budzą strach i niechęć.