Biuro detektywistyczne Detektywi.net Bartosza Weremczuka poinformowało o nagrodzie pieniężnej za pomoc w ustaleniu sprawcy śmiertelnego pobicia zakonnika, do którego doszło 11 listopada w Parku Miejskim w Siedlcach.
Prywatny detektyw prowadził niezależne ustalenia i najwyraźniej zdenerwował siedleckich policjantów.
Podejrzany o zabójstwo 35-letniego siedlczanina Łukasz W. został zatrzymany dzisiaj we Francji. Jak się okazało, został też zwolniony.
Jak wynika z ustaleń biura detektywistycznego Weremczuk&Wspólnicy kilka dni temu poszukiwany przez policję w związku ze śmiertelnym pobiciem Łukasz W. chciał przekroczyć polską granicę na wschodzie.
Cały czas trwają poszukiwania 23-letniego mieszkańca powiatu nowosądeckiego, który mógł mieć związek ze śmiertelnym pobiciem 35-letniego siedlczanina.
Rodzina pobitego śmiertelnie 35-letniego siedlczanina wyznaczyła 5 tys. zł nagrody za wskazanie mężczyzny, który może mieć związek z tym zdarzeniem.
Dzięki zdjęciom zrobionym w jednej z siedleckich „imprezowni” udowodniono już niejedną zdradę. Detektywi zajmujący się zdradami mają pełne ręce roboty.
Pracownik chory „na kręgosłup” surfował na desce na Mazurach, cierpiący na grypę żołądkową grillował aż miło, a silnie przeziębiony chodził ukradkiem na kurs. To efekt niektórych kontroli, zleconych biuru detektywistycznemu Weremczuk i Wspólnicy.
Najwięcej zleceń dotyczy zdrad. Prywatni detektywi zajmują się jednak coraz częściej zadaniami z dziedziny wywiadu gospodarczego i poszukiwaniami zaginionych osób.Jeśli trzeba, zakładają peruki, przebierają się i stają cieniem obserwowanej osoby.