Mija 30 lat od powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Z tej okazji działacze rolniczej „Solidarności” z byłego woj. siedleckiego zapraszają na rocznicowe spotkanie, które odbędzie się w najbliższą niedzielę, 6 marca w Siedlcach.
Dziś w Filharmonii Lubelskiej w Lublinie jest obchodzona XXX rocznica powstania NSZZ „Solidarność”. Z Łukowa na uroczystość pojechali „Łukowiacy”.
26 września odbędą się obchody 30.rocznicy powstania NSZZ Solidarność w Garwolinie. Odsłonięta zostanie też tablica upamiętniająca pobyt prezydenta L. Kaczyńskiego w tym mieście.
W sobotę i niedzielę (11-12.09) działacze NSZZ „Solidarność” z Łukowa obchodzą jubileusz XXX-lecia związku. Dzisiaj w hali sportowej Gimnazjum nr 2 zaplanowano uroczystą akademię. Jutro zostanie odprawiona msza św. w intencji związkowców, a jednemu z rond w mieście będzie nadana nazwa „NSZZ »Solidarność«”.
Gdy na Wybrzeżu wybuchł pamiętny Sierpień ’80, Krzysztof Olkowicz miał 21 lat i stoczniowcem był już od 3 lat, a od roku żył w pełni na własne konto. Bo wcześniej w Stoczni Gdańskiej im. Lenina przez 2 lata odrabiał zasadniczą służbę wojskową w ramach jednego z Ochotniczych Hufców Pracy.
Okolicznościowa wystawa, imprezy sportowe, msza święta pod przewodnictwem biskupa siedleckiego i koncert na placu Sikorskiego – te elementy złożyły się na siedleckie obchody 30 rocznicy powstania NSZZ „Solidarność”.
Zakończyły się obchody Święta Solidarności w Siedlcach. O godz. 20.30 rozpoczął się ostatni akord uroczystości, czyli koncert zespołu "Elektryczne Gitary".
31 sierpnia 1980 r. w Stoczni Gdańskiej zawarto Porozumienie pomiędzy Komisją Rządową a Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym z Lechem Wałęsą na czele. Na mocy 1 punktu tego Porozumienia mogły powstać wolne i niezależne związki zawodowe. W bardzo krótkim czasie wolne związki dotarły również do Siedlec, leżących wówczas nieco na uboczu wielkich wydarzeń.
27 i 29 sierpnia w Siedlcach będzie obchodzone "Święto Solidarności". Sprawdź szczegółowy program obchodów.
Data 4 czerwca 1989 roku jest symbolem skutecznego przejścia od systemu komunistycznego do demokracji. Nie było wówczas widowiskowych protestów, manifestacji, obalania murów, a stało się to przy urnach, w czasie wyborów, w których Polacy opowiedzieli się po stronie „Solidarności” i jednocześnie przeciwko przedstawicielom ówczesnego obozu partyjno-rządowego. 4 czerwca był zwykłą niedzielą. Stało się jednak wtedy coś niezwykłego. Polacy masowo poszli do wyborów.
"Solidarność - to znaczy jeden i drugi nigdy jeden przeciw drugiemu" - słowa te, eksponowane na węgrowskim pomniku, stały się tak obce polskiej rzeczywistości... Kraków... Gdańsk... Węgrów... Siedlce... Sokołów Podlaski... Jedni przeciw drugim... "P o l i t y c y" z prawa, centrum i lewa... - to naprawdę nikogo nie cieszy...
Ze wszystkich rocznic rocznice solidarnościowe świętować jest najtrudniej. Oglądamy się za siebie, sporządzamy bilans, ale nic się nie zgadza. Wiemy, mamy niezbitą pewność, że coś wielkiego, niespotykanego się wydarzyło 30 lat temu, fakty są znane, czyny i rozmowy spisane, żyją jeszcze bohaterowie (choć już nie wszyscy) tamtych sierpniowych dni - ale nazwać, opisać tego fenomenu, który mamy świętować, nie potrafimy. Fenomen Solidarności wymyka się między wierszami.
Karnawał Solidarności? Jaki karnawał? Karnawał to radosny czas potańcówek, zabaw, maskarad i balów. Tak się czasami mówi bezmyślnie: karnawał Solidarności. Kilkanaście tamtych miesięcy sprzed trzydziestu lat - między sierpniem 1980 a grudniem 1981 - pamiętam zupełnie inaczej. Maskarad rzeczywiście nie brakowało, ale karnawał? Powiedziałbym raczej, że był to czas, kiedy w klatce pokazały się pręty.