Gwałt niech się gwałtem odciska
Mazowsze
Czy można zmusić zakład energetyczny do zapłaty za dzierżawę gruntu pod słupami i liniami energetycznymi? Okazuje się, że właściciele gruntów rolnych, czy działek budowlanych mogą wyegzekwować od zakładów energetycznych kwoty sięgające nawet setek tysięcy złotych.
Niedawno przedsiębiorstwa energetyczne zwróciły się do samorządów z żądaniem wnoszenia opłat za dzierżawienie słupów energetycznych oraz lamp oświetleniowych. Są to kwoty wysokie, idące w dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. W samorządach wywołało to powszechny bunt. Płacą w końcu za energię elektryczną, a nie za to, że firma energetyczna ustawiła słupy i lampy. To tak, jakby ktoś, kto chce się napić mleka, był zmuszony do kupowania całej krowy...
– Jak zapłacimy za słupy, to trzeba będzie wyłączyć oświetlenie uliczne, bo zabraknie pieniędzy na rachunki za prąd – mówią wójtowie.
Propozycja zakładów energetycznych wydaje się rzeczywiście kompletnie nonsensowna. Te jednak na danym terenie są praktycznie monopolistami, i tak też się zachowują. Okazuje się jednak, że ci, którzy chcą „równo strzyc samorządy”, sami mogą być nieźle podgoleni... A wszystko za sprawą tego, że w naszym kraju coraz bardziej szanuje się własność prywatną. Może mieć to swoje konsekwencje finansowe, i to w skali, od której włosy mogą się jeżyć na głowie. Mowa bowiem o grubych milionach złotych, które należą się właścicielom gruntów, przez które biegną linie energetyczne. Jest to prawdziwa bomba z opóźnionym zapłonem. Na razie nie wybuchła chyba tylko dlatego, że świadomość prawna w naszym społeczeństwie jest ciągle niewielka. Zaczyna się jednak budzić, a to zakładom energetycznym nie wróży najlepiej. Są już jednak pierwsze osoby, które zaczynają się upominać o swoje. A to zapowiada, że może ruszyć prawdziwa lawina – pozwów i odszkodowań, naprawdę bardzo wysokich.
Całość tylko w wydaniu papierowym.
Jeśli miałeś w tej sprawie jakieś doświadczenia z energetykami, napisz do nas.
najstarsze
najnowsze
popularne