Gdzie te chłopy?

Mazowsze

Mariola Zaczyńska 2012-06-21 10:23:05 liczba odsłon: 5022

Gdzie te chłopy? Gdzie ci mężczyźni? – chciałoby się zapytać po wydarzeniach z minionego tygodnia, kiedy to pracownice drogerii dosłownie walczyły ze złodziejem. No, gdzie te chłopy?!

Wszystko działo się przed godziną 18, czyli tuż przed zamknięciem sklepu. – Gdy tylko ten mężczyzna wszedł do drogerii, pracownice wiedziały, że będą kłopoty – relacjonuje Sylwia Olędzka, menedżer drogerii. – Miał nieobecny, mętny wzrok i coś nieprzystępnego, agresywnego w postawie.

Jego zachowanie zwróciło uwagę wszystkich pracownic. Jedna z nich zamknęła drzwi, ale nie na klucz, gdyż bała się, że w razie ucieczki mężczyzna może coś zniszczyć. Kierowniczka sklepu przycisnęła alarmowy guzik, wzywający ochronę. Mężczyzna wziął koszyk i zaczął do niego wkładać drogie wody toaletowe.

– Pracownica podeszła do niego i powiedziała, że musi mu towarzyszyć do kasy. Takie mamy procedury, że gdy ktoś kupuje większą liczbę drogich rzeczy, pracownicy towarzyszą klientowi do kasy – tłumaczy Sylwia Olędzka. Mężczyzna burknął: – Dobra, dobra...

Kierowniczka sklepu wyszła w tym czasie przed drogerię. Przechodziło dwóch wysokich mężczyzn, więc poprosiła ich o pomoc. – Powiedziała, że jest w sklepie złodziej, a one czekają na ochronę, więc czy mogliby razem z nią stać przed sklepem i nie pozwolić mu wyjść... Mężczyźni odmówili. Stwierdzili, że ich to nie dotyczy. Powtarzali „sorry, sorry” i poszli sobie dalej.

Tymczasem kłopotliwy klient postanowił wyjść z zakupami – bez płacenia. Ekspedientka złapała z desperacją za koszyk i szarpała się z mężczyzną, ale ten był silniejszy. Wybiegł z drogerii i uciekł w ulicę Sportową. Kierowniczka sklepu pobiegła za nim i krzyczała „Złodziej! Łapcie złodzieja!”. – Ludzie tylko się odsuwali. Zareagowała jedynie... kobieta z wózeczkiem. Błyskawicznie odsunęła wózek i podstawiła uciekającemu nogę! Ten przewrócił się, ale wstał i pobiegł dalej.

Wezwani na miejsce policjanci przyjechali bardzo szybko. Kobiety opisały mężczyznę, który dokonał kradzieży i pokazały zdjęcia z monitoringu. – Jestem pod wielkim wrażeniem pracy naszej policji – przyznaje Sylwia Olędzka. – Chyba pół godziny zajęło im ustalenie i złapanie złodzieja! Rzeczywiście złodziej błyskawicznie wpadł w ręce wywiadowców, mimo iż... zdążył się przebrać!

Gdy ustalono jego tożsamość, okazało się, że jest to 21-latek, poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Siedlcach, gdyż ma zasądzoną karę więzienia za wcześniej popełnione przestępstwa. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie. Wartość skradzionych drogich kosmetyków to 1300 złotych. Grozi mu teraz dodatkowych 5 lat. Nie trzeba dodawać, że pachnideł do pudła ze sobą nie weźmie.

– Jestem bardzo dumna z naszych pracownic – mówi Sylwia Olędzka. – Są odważne, bystre, przykro mi tylko, że nie mogły liczyć na pomoc przechodniów i zostały z tym problemem same. Na pewno otrzymają w nagrodę premię! Czy to przypadek, czy duch naszych czasów, że ze złodziejem zmierzyły się tylko kobiety? Najpierw ekspedientki, potem kobieta z wózkiem... No, gdzie te chłopy? Gdzie?!
Komentarze (18)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.