Po prawej stronie 200-letniej zabytkowej parafii powstanie nowy, prawie trzy razy wyższy kościół. (fot. mc)
Proboszcz parafii w Sarnakach, ks. Andrzej Jakubowicz chciał przenieść zabytkowy drewniany kościół, by na jego miejscu wybudować nową świątynię. Nie zgodziła się na to Wojewódzka Rada Ochrony Zabytków. Ksiądz jednak postawił na swoim: nowy kościół powstaje w pobliżu 200-letniej zabytkowej świątyni.
Ponad trzy lata temu przed parafią św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Sarnakach pojawiła się tablica: „Szukamy sponsora budowy kościoła”. Wtedy to parafianie dowiedzieli się o planach proboszcza. W tym samym czasie Rada Parafialna wystosowała w tej sprawie pismo do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nie tylko z prośbą o zgodę na budowę nowego kościoła, ale także o zezwolenie na przeniesienie starej świątyni w inne miejsce. Zgoda konserwatora była bowiem niezbędna, gdyż obecna świątynia i teren wokół niej są wpisane do rejestru zabytków. Rada Parafialna zaproponowała, by nowy kościół w Sarnakach powstał w pobliżu tego zabytkowego, a 200-letni drewniany obiekt sakralny został przeniesiony ewentualnie na cmentarz.
Z tą koncepcja nie wszyscy się zgadzali. Dlatego zawiązał się społeczny komitet do spraw remontu kościoła. Dla tych ludzi najważniejsze było ratowanie zabytku, a nie budowanie nowej świątyni. Poinformowali oni o sprawie Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Warszawie, który potwierdził, że kościół w Sarnakach wymaga prac remontowych i przeniesienie go jest niedopuszczalne. WUOZ dopuścił budowę kościoła, ale pod warunkiem wskazania innej lokalizacji, bo zaproponowane przez ks. Andrzeja Jakubowicza miejsce budowy nowej świątyni zakłócałoby dotychczasowy układ przestrzenny, przesłaniając zabytek i całkowicie zmieniając krajobraz, który podlega również ochronie.(...)
Zostało Ci do przeczytania 72% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr :
najstarsze
najnowsze
popularne