– Pierwsza gwiazdka jest symbolem, znakiem, który prowadził mędrców ku betlejemskiej stajence, gdzie narodził się Jezus. Próżno jej szukać na niebie – mówi Michał Osiński, przedstawiciel Siedleckiego Towarzystwa Astronomicznego.
Michał Osiński (z lewej) i Sławomir Miernicki z Siedleckiego Towarzystwa Astronomicznego. (fot. J. Mazurek)
– Pierwsza gwiazdka jest symbolem, znakiem, który prowadził mędrców ku betlejemskiej stajence, gdzie narodził się Jezus. Próżno jej szukać na niebie – mówi Michał Osiński, przedstawiciel Siedleckiego Towarzystwa Astronomicznego.
Daleki jest on od przesądzania, która z prób wyjaśnienia zjawiska Gwiazdy Betlejemskiej jest trafna. Jedni twierdzą, że była to koniunkcja planet i wskazują, że bliskie położenie Jowisza i Saturna zdarzyło się około 6 lat przed narodzeniem Chrystusa. Inni przypuszczają, że mędrcy podążali za Merkurym, który niekiedy daje nadzwyczaj jasne światło. Trudno wykluczyć najbardziej znane tłumaczenie, że Gwiazdą Betlejemską była kometa.
– Może bliżsi prawdy są niektórzy bibliści, którzy wskazują, że ową gwiazdą, o której pisał ewangelista Łukasz, był sam Jezus? – rozważa Michał Osiński.
Liderom Siedleckiego Towarzystwa Astronomicznego łatwiej mówić o współczesnych zjawiskach na niebie.
– W tegoroczny wigilijny wieczór pierwszą gwiazdką, czyli punktem najbardziej widocznym na niebie, nie będzie wcale gwiazda, ale planeta! – zdradza Michał Osiński.
Więcej w papierowym i e-wydaniu "TS"
najstarsze
najnowsze
popularne