Młody mieszkaniec Łosic znalazł portfel na ulicy. Zawiózł go na policję. Miesiąc później dowiedział się, że jest oskarżony o przywłaszczenie sobie z portfela 500 zł i dowodu osobistego. Teraz prokuratura zdecyduje o skierowaniu aktu oskarżenia do sądu.
Łukasz jechał ulicą Piłsudskiego w Łosicach. Stał w korku. Wtedy zobaczył leżący na ulicy portfel.
- Zatrzymałem się w pobliżu PKS- -ów. Podniosłem portfel i wsiadłem szybko do samochodu, bo stałem w miejscu utrudniającym ruch innym pojazdom. Zajrzałem do środka, by sprawdzić, czy portfel nie należy do kogoś znajomego. Łosice to niewielka miejscowość, wszyscy się tu znamy. Kiedyś już znalazłem portfel, który należał do znajomej i wtedy zawiozłem jej go do domu. Innym razem, dokładnie trzy lata temu, też znalazłem portfel – nie znałem właściciela i zawiozłem go na policję – opowiada Łukasz. Młody mężczyzna zobaczył, że w portfelu jest prawo jazdy, które należy do kobiety.
- Nie znałem jej. W portfelu były jeszcze jakieś papiery. Nawet ich nie przejrzałem. Od razu pojechałem na policję. Oddałem portfel policjantowi. On sporządził jakąś notatkę i kazał iść do domu. Nie czytałem, co tam napisał i nic nie podpisywałem – opowiada Łukasz.
Prawie miesiąc później do drzwi Łukasza zapukało dwóch policjantów. Zabrali go na przesłuchanie. (...)
Więcej w papierowym i e-wydaniu "TS"
Zostało Ci do przeczytania 74% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 14/2013:
najstarsze
najnowsze
popularne