Wielkanocne zajączki w kształcie bałwanków, narty zamiast wiosennych bucików – taka wiosna oznacza tylko kłopoty. Jesteśmy zmęczeni, drażliwi i... liczymy pieniądze. Przedłużająca się zima zagląda bowiem do naszych portfeli.
– Codziennie ktoś przyjeżdża, by dokupić węgla – dowiaduję się w składzie opału w Mordach. – Ludzie kupują węgiel w workach licząc, że może za tydzień zima odpuści. Poza tym skarżą się, że robi się biednie, bo wiadomo, wykosztowali się na święta, a tu w domu zimno i trzeba ciągle palić w piecu. A to kosztuje.
Precyzyjne kalkulowanie, ile przeznaczyć na opał w sezonie zimowym, tym razem wzięło w łeb. Zazwyczaj w kwietniu ogrzewa się dom już sporadycznie, gdy noce są zimne lub brzydka aura utrzymuje przez kolejne dni.
(...)
Zimowa wiosna nie sprzyja też handlowcom, tu ludzie obawiają się strat. W sklepach z obuwiem wyjątkowo mały ruch, mimo iż kolekcje pantofli kuszą od miesiąca. Śnieżne błoto odsuwa w nieskończoność radość, jaką ma się z przymierzania i kupowania wiosennych bucików. Ożywienia nie widać także w sklepach z odzieżą. Nawet wyprzedaże zimowych rzeczy nie przyciągają tłumów, bo wszyscy mają już dość kurtek i swetrów.
Narzekają też właściciele samochodów. Dziury w jezdni straszą, a aura nie pozwala drogowcom szybko się z nimi uporać.
(...)
Powrót zimy w kwietniu nie nastraja optymistycznie. Musimy sobie bowiem zadać pytanie: jaki wpływ będzie to miało na rolnictwo, a tym samym na ceny produktów spożywczych w tym roku.
Raport z wszystkich powiatów tylko w wydaniu papierowym.
najstarsze
najnowsze
popularne