Marcin Kulicki, prezes Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego. Fot. J. Mazurek
– Nie odwołuję się od wyroku, bo te pieniądze należą się pracownikom – mówi Marcin Kulicki, prezes Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego. – Miałem wówczas dylemat: albo kupujemy lekarstwa dla pacjentów, albo wypłacamy pracownikom za „wczasy pod gruszą”.
Państwowa Inspekcja Pracy podała prezesa Marcina Kulickiego do sądu po kontroli przeprowadzonej w szpitalu. Inspektorzy PIP stwierdzili, że w 2012 roku nie odprowadzono na fundusz socjalny pieniędzy i nie wypłacono pracownikom należnych im świadczeń.
Marcin Kulicki został prezesem zarządu 15 listopada 2012 roku, po odwołaniu przez radę nadzorczą Wojciecha Kaszyńskiego.
– Brak funduszy na świadczenia socjalne był „spadkiem” po poprzednim zarządzie, bo fundusz powinien być naliczony i wpłacony w połowie roku – mówi prezes Kulicki. – Przede mną stanął wybór: albo szpital kupi leki dla chorych, albo ureguluje dług wobec funduszu i pracownicy dostana dopłatę do wczasów. Świadomie podjąłem decyzję o kupnie leków i gdybym dziś miał znowu wybierać, postąpiłbym tak samo. [...]
Mariola Zaczyńska
Cały artykuł publikujemy w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 46.
Zostało Ci do przeczytania 72% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 46/2013:
najstarsze
najnowsze
popularne