Na schodach w Urzędzie Gminy. Fot. losice.info
32-letnia Anna z Szydłówki (gmina Olszanka) uważa, że wszyscy wokół są przeciwko niej. O swojej trudnej sytuacji życiowej poinformowała lokalne media. Oczekiwała wsparcia i pomocy. Sytuacja jednak wymknęła się spod kontroli. Na światło dzienne wyszły fakty, którymi pani Anna nie chce się chwalić...
Zaczęło się od awantury w połowie kwietnia. Pani Anna mieszkała w domu, który znajdował się na jednym podwórku wraz z domem rodziny męża.
- Bracia męża wpadli jak szaleni. Wybili szyby w oknach domu. Rozwalili drzwi. Rozbili też szyby w naszym samochodzie, który stał obok domu. Więc co ja miałam robić? Uciekłam stamtąd wraz z dziećmi i mężem - opowiada pani Anna.
Na miejscu pojawiła się policja. Wszczęto dochodzenie. Pani Anna pojechała do swojej matki. Kilka dni później złożyła w Urzędzie Gminy Olszanka wniosek o przyznanie jej lokalu socjalnego.
- Nie jest to taka prosta sprawa. Nie mogę, ot tak, rozdawać mieszkań socjalnych. Owszem, ostatnio zwolniło się mieszkanie socjalne, ale o tym, komu zostanie przyznane, decyduje Rada Gminy - tłumaczy wójt Olszanki, Jan Parol.
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 19.
Zostało Ci do przeczytania 83% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 19/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne